KONTAKT

MAIL: PRUS@PRUSOWIE.PL


Licznik


PILEWSCY SAGA
PUBLIKACJE
PUBLIKACJE
Aneks I

PUBLIKACJE
Aneks II

REFLEKSJE I PODSUMOWANIE

BADAŃ NAD HISTORIĄ PRUSÓW

    Poznawanie dziejów Prusów trwało około dziesięciu lat i polegało na kartkowaniu analizowaniu wielu książek i wiarygodności ich autorów. Wiele informacji pochodzi od autorów z przed drugiej wojny światowej, których źródła dla dzisiejszych historyków już nie istnieją. Od samego początku uruchomione zostało Forum, na którym prowadzone były dyskusje. To były początki zgłębiania wiedzy o Prusach. Forum zamieściliśmy w archiwum w którym nie zawsze była poprawność, ale dla wiedzy odkrywania historii Prusów bardzo istotne. Teksty te będą pozostawać nie zmienione. W miarę dostępu do nowych historycznych pozycji cały czas kształtowała się wiedza o Prusach, która nadal potrzebuje kosmetyki.
    Wszystko rozpoczęło się od poszukiwania potomków pruskich rodów. Nikt się nie spodziewał, że jest ich tak dużo. Zaczęło się od telefonicznej książki i nazwiska Prus. Pan Robert Kostecki jako pierwszy rozpoczął spis nazwisk herbu Prus. Podążając jego drogą poprzez herbarze i symbol półtorakrzyża zwiększyliśmy spis o około 1500 nazwisk. Razem ponad 2000. Wielką pomocą była praca Jadwigi Chwalibińskiej, jak również innych herbów spisy ludności. Wszystkie te prace udostępniliśmy w skanach na stronie, żeby w ten sposób umożliwić prywatnym poszukiwaniom. Na Forum udostępniliśmy wyszukiwanie i kojarzenie się pruskich rodów.
Jednak tylko początek był obiecujący.
    Od zawsze w centrum zainteresowania była ludność Kurpii. Doszukiwałem się wśród nich i ich kultury, prawdopodobieństwa, że mamy skupisko ocalałej pruskiej ludności. Na zakończenie tych dochodzeń otrzymałem pracę Pana Wiesława Majewskiego i cytuję jego:

    “Puszcza Zielona był to obszar wydm porośniętych lasem i licznych bagien. Pierwszy obszerniejszy opis Puszczy Zielonej przynosi sprawozdanie z 5-tygodniowej misji na tym właśnie terenie z r. 1650 łomżyńskiego jezuity księdza Łukasza Kościeszy Załuskiego. Czytamy tu: Cała ludność (puszczy) pochodzi z Prus, albo te są to wprost uciekinierzy z Prus. Jest tu jednak pewien szkopuł, dalej autor ów pisze: :z tego te powodu (tj. ze względu na pochodzenie z Prus), większość ich była heretykami (wyjątek stanowili ci, którzy przywędrowali z Mazowsza, albo z Rusi, chociaż teraz dzięki Bogu niemało ich nawraca się na prawowierne wyznanie".

    Ta informacja zamyka temat Kurpii i poszukiwania Prusów. Dalsze odkrywanie historii należy do Kurpii. Jest to zbyt dumny naród żeby cokolwiek jemu narzucać. Wystarczy że potomkowie Prusów o tym wiedzą.

    Podczas podboju Prusów przez germańskich Krzyżaków, a do nich należeć mogli tylko Niemcy. Wszystko co należało do kultury Prusów jeśli nie zostało rozgrabione to uległo totalnemu zniszczeniu. Dzisiaj jeśli cokolwiek wiemy to tylko z archeologicznych wykopalisk.
    Archeologiczne wykopaliska w Weklicach i Truso świadczą o bardzo bogatej, wysokiej kulturze pruskiej społeczności. W tej części Europy i w tamtych czasach nie mającej sobie równej. Czy dotyczyła ona całej pruskiej społeczności, należy w to wątpić. Nie powstała ona na Prusach. Ślady jej prowadzą nad Morze Czarne a dokładniej do Azji Mniejszej.

        Około III-go wieku przed naszą erą król Prusiasz w Azji Mniejszej poniósł porażkę z Rzymianami. Czy on sam ocalał tego nie wiemy, ale lud jego przemieścił się na północ Europy. Archeologiczne znaleziska na Prusach jak również historyczne kroniki potwierdzają o tym związku Prusów z Azją Mniejszą. Błędne jest twierdzenie, że kultura Prusów ma związek ze Skandywawami. Oni sami takiemu związkowi zaprzeczają.
Żeby bardziej zaprzeczać kulturze Prusów, wszystkie archeologiczne odkrycia, przypisywane są wyłącznie okresowi rzymskiemu. Po prostu szkoda słów.

            Prusowie nie byli plemionami. Były to cztery różne etnosy przybyłe do Prus w różnym historycznym okresie. Pruski lud uległ częściowemu zintegrowaniu. Zamieszkali Prusowie wzdłuż Zalewu Wiślanego byli etnicznie zintegrowani, nazwani zostali Widiwariami.

      Nigdy przed tym dwie daty nie zostały skonfrontowane, mówimy o 523-cim roku. Z jednej strony w tym roku odbywa się wizyta Prusów w Rawennie u cesarza Rzymu i w tym samym roku odbywa się zjazd Prusów w Honedzie. Wysłannicy cesarza przybyli razem z powracającymi Prusami.W Honedzie zapoznali Prusów i wprowadzili wśród nich chrześcijańskie prawo. Nie mówimy tu o wprowadzeniu wiary chrześcijańskiej.  

    Dopiero w 1216-tym roku Prusowie przyjęli Chrześcijaństwo z Rzymu. Stało się to w bardzo przychylnym czasie dla Prusów. Krzyżacy byli wtedy na Węgrzech, zanim król węgierski ich przegonił. Jakiekolwiek twierdzenie o pogaństwie Prusów jest historycznym fałszerstwem.

            Podbój Prusów i ich eksterminacja miały charakter ściśle polityczny a nie religijny. Prusów nie nawracano. Rzym był pod całkowitą dominacją cesarstwa niemieckiego a w nim samym działa się Sodoma i Gomora. Obecna historia o Prusach jest czystym bałamuctwem.

         Wiek XIII-ty to nieograniczone germańskie wpływy na słowiańskich książąt, Konrada Mazowieckiego i Henryka Brodatego, będących o bardzo niskim poziomie intelektualnym i pod wpływem germańskiego otoczenia, co w rezultacie doprowadziło do wyniszczenia Prusów.

         Skutki dla Prusów są znane. Polska nie potrafi spojrzeć historii w twarz, nawet przez ostatnie osiem lat. W interesie Niemców dopuszczono się do gospodarczego i ludnościowego wyniszczenia Rzeczpospolitej dokonanego przez intelektualne miernoty i targowiczan.

    Wróćmy do odległych czasów. Podbicie Prusów odbiło się na całej polskiej historii. Gdyby nie wyniszczenie Prusów, nie byłoby bitwy pod Grunwaldem, kosztownej Wojny Trzynastoletniej, potopu szwedzkiego i rozbiorów Polski. W roku 1939 nie zadziałałaby V-ta kolumna z osadników niemieckich. Z ziemi Prusów nie byłoby ataku pancernych dywizji Guderiana. Dawna ziemia Prusów to dzisiaj region Kaliningradu, baza wojsk rosyjskich zagrażających Polsce. Prusowie nigdy nie zagrażali Koronie. Zachłanność, i niemoc prymitywnych słowiańskich książąt wobec zamożnych i bitnych Prusów pchnęła ich do sprowadzenia Krzyżaków.
    Po eksterminowaniu Prusów i zniszczeniu kilkunastowiecznej kultury, region który w tej części Europy był regionem stabilizacji, stał się zapalnym ogniskiem dywersji i agresji barbarzyńskiego germaństwa, nie tylko dla Korony Polskiej, ale i późniejszej Rzeczpospolitej. Powyższe przykłady nie potrzebują udowadniania. Przejęcie przez Prusów regionu Kaliningradzkiego pozwoliłoby na stabilizację w tej części Europy.

    Dwukrotnie była możliwość zlikwidowania germańskiej zarazy. Przede wszystkim bitwa pod Grunwaldem przegrana przez Krzyżaków i zwycięstwo Korony z udziałem Prusów. Lewe krzyżackie skrzydło głównie składające się z lekkozbrojnych Prusów w pogoni za Litwinami rozpłynęło się w siną dal a Krzyżacy stwierdzili, że “Prusowie nie bili się jak zawsze”. Pruskie rycerstwo Chorągwi Chełmińskiej prowadząc na pole bitwy 15-ście zagranicznych odwodowych chorągwi poddaje się królowi Jagielle. Krzyżacy mają rację mówiąc, że “przegrali bitwę przez zdradę Prusów”. Zamki zdobyte przez Prusów, zostały zwrócone Krzyżakom. Czy można być głupszym? Dzisiejsi rekonstruktorzy bitwy mówią o mądrości Konrada Mazowieckiego. To dzięki niemu Krzyżacy wytępili barbarzyńskich, pogańskich Prusów. Gdzie głupota ma swoje granice? Początek z pewnością u historyków.
    Wojna Trzynastoletnia o trzynaście lat za długa, wygrana mogła być totalna i to bardzo szybko, za sprawą Prusów w Związku Pruskim i powstań Prusów określanych jako chłopów. Zadziałała znowu chciwość, warcholstwo i nic więcej.

    Niemcy bezprawnie przejęli nazwę Prusy. Prusów zaś dla odróżnienia od niemieckich Prusaków, zaczęto nazywać Mazurami. Tak było do drugiej wojny światowej. Natomiast po wojnie kiedy Warmię i Mazury włączono w granice Polski nazwani zostali autochtonami a to znaczy rdzenni ludzie. I jeszcze jedna uwaga dotycząca autochtonów których już nie ma. Mazurów też nie ma. Dzisiaj powstał problem jak nazywać Prusów. Histeryczna miernota wprowadziła nowy termin. Prusów nazywają Bałtami. Nigdy za czasów swojego istnienia Prusowie nie byli tak nazywani. Pokonanie fałszu potrafi trwać czasami latami. Cały czas mówimy o Prusach.

    Pomimo wielkich zasług dla Korony, Prusów wykluczono z historii Rzeczpospolitej. Dzisiaj w granicach Polski żyje około 4 milionów potomków Prusów i po raz pierwszy znaczna część ich ziemi znajduje się w granicach Polski. Jednak Prusowie występują incognito a to ze względu na to że cały czas przed podbojem głoszono, że są to barbarzyńcy i poganie. Po podboju nic się nie zmieniło. Duża w tym zasługa kościoła. W związku z tym Prusowie w Koronie bardzo szybko wyzbywali się swoich pruskich imion, zawołań i przyjmowali słowiańskie. Dlatego bardzo wielu z nich do dzisiaj nosi polskie nazwiska.
    Wkład do historii Polski, kultury i każdej dziedziny życia przez potomków Prusów jest niebagatelny, ale z tego nic nie wynika, poza tym że Prusowie mają wśród Słowian zaszczepioną swoją kulturę i czują się najlepiej wśród nich. Dzisiaj sama ziemia Warmii i Mazur razem z jej mieszkańcami to ziemia która nie ma ducha. Prawdziwa wiedza o Prusach nie jest im udostępniana. Nowi osadnicy szukają historii ich nowej ziemi i tarzają się w odkryciach historii niemieckiej.
    Dla Prusów podczas podboju i później przez wieki Korona Polska stała się głównym celem ucieczki, azylem od germańskich mordów i prześladowań. Ocenia się, że około 10 000 rodów uciekło z terenu Prus kontrolowanych przez Krzyżaków podczas niemieckiej pożogi. W większości były to rody pochodzące z pruskich struktur społecznych, gdyż to ich w pierwszym rzędzie Niemcy mordowali.

        Wszystkie historyczne wątki dotyczące Prusów zaczerpnięte zostały nie tylko ze żródeł polskich, ale i zagranicznych. Prusowie w Polsce są jedynymi spadkobiercami dziedzictwa po swoich przodkach i to wystarczająco zostało udowodnione. Szkoda tylko, że poza kulturą Prusów którą uważa się za słowiańską, to o nich samych spotkać się można tylko z obelżywością. Tu Prusowie sami sobie są winni, że akceptują taki sposób ich spostrzegania.
A chodzi wyłącznie o tożsamość Prusów w wielokulturowej Rzeczpospolitej. Swoją drogą nie ma co spodziewać się jakiejś zmiany. Historia Polski i Niemiec musiałaby ulec przepisaniu a Watykan wtedy Rzym musiałby tłumaczyć się ze wspierania germańskiego ludobójstwa na Prusach. Rozpiera mnie bezlitosny śmiech z analfabetyzmu i tchórzostwa wszystkich wyżej wymienionych dla których fałszowanie historii jest zawodem.
    Z tego powodu Prusowie sami muszą rozpocząć pisanie swojej historii. Przyczynki do niej są podane na stronie.
    Za ludobójstwo Prusów, wielowiekową okupację, eksploatację ziemi Prusów, przywłaszczenie i używanie ich tożsamości, odpowiedzialność ponoszą wyłącznie Niemcy przy nieprzerwanej ciągłości ich państwa.
Sławomir Klec Pilewski                  Marzec 2016 Lipiec 2016

MAIL: PRUS@PRUSOWIE.PL


Początek Strony