MAIL: PRUS@PRUSOWIE.PL
Licznik
1082777
Licznik
1082777
STOWARZYSZENIE PRUS
KLUB PRUSA
STOWARZYSZENIE PRUS archiwum
REWITALIZACJA HISTORII I ODRODZENIE KULTURY PRUSÓW
BIEŻĄCA
KORESPONDENCJA
POWSZECHNA
KORESPONDENCJA
PUBLICYSTYKA
POLSKA SPOŁECZNOŚĆ
INFORMACJE I CIEKAWOSTKI
KOCHAJMY KURPIE
LINKI
Kurpiowska kultura bartnicza
PRUSOWIE O KURPIACH
KURPIOWSKIE PUBLIKACJE
KURPIOWSKA SCHADZKA
GAZETA KURPIOWSKA
Kontakt puszczaki@prusowie.pl
NOWOŚCI
EPILOG BADAŃ HISTORII PRUSÓW
Legendy Kijowa
Projekt Wyspa aktualizacja
ANEKS II
PRUS MAZUR KURP
Faustin Wirkus
Cyprian Kamil Norwid
Zajączkowski
Dywizjon 303 Józef Polilejko
JÓZEF BRULIŃSKI
Why Russia Will
Lose Kaliningrad
Kurpie: opowiadanie Historyczne - Our Digital Library
ANEKS I
PRUS MAZUR KURP
Film o języku Prusów
(do pobrania)
PRUS MAZUR KURP
Spis treści niekompletny
Listy o Prusach
O reslawimację Niemiec wschodnich
RADOMIŃSKI
POLSKA POMIĘDZY MŁOTEM A KOWADŁEM
BIAŁORUSINI I POLACY
Zdzisław Radomski
E P I L O G B A D A Ń H I S T O R I I P R U S Ó W
Etap śledztwa, penetrowanie i badanie nowych poznanych źródeł do historii starożytnych Prusów został zakończony. Efektem tych badań, jest spisana i wydana dzięki hojności Pana Andrzeja Moroza, pierwsza krótka historia starożytnych Prusów pod tytułem Ziemia starożytnych Prusów. To nie znaczy, że historię Prusów możemy uznać za zakończoną. Tak nie jest, i daleka jest jeszcze droga. Ciągle wiemy bardzo mało o Prusach, barbarzyńcy niemieccy czego nie skończyli na ludobójstwie Prusów, to zdemolowali kulturę tego szlachetnego ludu, dokonując maksymalnego rabunku, a czego nie mogli zrabować puszczali z dymem. Niema w Europie drugiej tak perfidnej nacji, zdolnej do tak bezprzykładnych mordów i rabunku. Spenetrowanie tajnego archiwum w Watykanie może pod wieloma względami uzupełnić wiedzę o Prusach. Do tajnego archiwum w Watykanie dopuszczona została misja Prusów z Niemiec ze stowarzyszenia Tolkemita. Przez dwa tygodnie, szperano w wielkim bałaganie tego archiwum i nic nie znaleziono.
Powyżej wymieniona praca nie jest literackim dziełem, ale historyczną publikacją faktów o Prusach, pochodzących z nowych źródeł i poddanie ich logicznej analizie wraz ze spisem Prusów potomków. Nie każdy czytelnik zdaje sobie sprawę, że podczas niemieckiej eksterminacji Prusów, która w XIII wieku trwała 53 lata uczestniczyła cała chrześcijańska Europa. Dla historycznej w Europie wygody ten starożytny lud w obecnej dobie został uśmiercony, i wymazany z historii. Dzisiaj opublikowanie, że potomkowie tego starożytnego ludu są wśród żyjących sprawiają panikę nie tylko u historyków, ale też u polityków którzy po prostu nie wiedzą co z nimi zrobić ponieważ od stuleci ma już ich nie być. Dzięki upadkowi dwóch zbrodniczych imperiów Niemiec i Rosji zaistniała w Europie większa swoboda i można o Prusach szerzyć prawdę. Nigdzie w Europie nie istnieje jakakolwiek wiedza o żyjących potomkach Prusów, nie są oni już oficjalnie uznawani. Od Brukseli przez Niemcy, Polskę i Watykan piszemy o Prusach, ciągle ich niema. Ale, cały czas pomimo tego, odbywa się finansowanie publikowania historycznej obłudy o tym szlachetnym ludzie, o Prusach nie dopuszczając prawdy. Dotyczy to naukowców, jak również kształceniu nowych kadr historyków. Trudno pokonać tą obłudę, działa ona na spotkaniach jak i w dyskusjach naukowych dotyczących starożytnych mieszkańcach Warmii i Mazur, dokładnie jak perpetum mobile. Wielokrotnie to co nie jest wygodnym natychmiast staje się niewiarygodnym.
Nie będąc historykiem, tylko inżynierem z innym bo zagranicznym wykształceniem, będąc zainteresowany historią, ale nie obciążony jej wykształceniem, posiadam jej nienarzucone czy wymuszone spostrzeganie.
W zawodzie wielokrotnie wykonywałem specjalne projekty których nie było w książkach i konstruktywne myślenie było konieczne, na które nie miałem osoby do konsultacji i korekty. Było to moim zmartwieniem, dopiero po czasie pozostawał tylko telefon jak konstrukcja się zachowuje. Wpadki nie miałem. Ale cokolwiek nie o to chodzi piszę to dlatego, że obdarzenie inteligencją jest po to żeby ją używać i nie ma miejsca na bezmyślność, a zawód inżyniera wymaga rzetelności, porządku w myśleniu, bez ryzyka prowadzącym do błędu. Nie wolno żyć bezmyślnie, mózg trzeba ćwiczyć. Hobby szachowe, brydż a najciekawsza pasja na planszowych grach wojennych, wszystko to stawało się pomocnym w ćwiczeniu konstruktywnego logicznego myślenia.
Największą wartością dla człowieka, jest pozostawanie w wolności. Osobista wolność u Prusa jest w genach. Dlatego przy powyższej logice życie podczas rządów czerwonej hołoty było nie możliwe, dzisiaj nie sposób tolerować i słuchać ich mutantów należy to do granicy wytrzymałości. Żeby wystosować poniższą notatkę jest pytanie, do jakiego stopnia trzeba było być durniem żeby coś takiego napisać. Obecnie na równi też ich nie brak. W Konstytucji pod surową karą powinien być zakaz fałszu i kłamstw.
Wszystko co zostało wydobyte na światło dzienne w krótkiej historii Prusów będzie może kiedyś przyczynkiem do nowej i bardziej obszernej historii nie mogącej pominąć tych przytoczonych faktów. Na tą chwilę mamy intelektualną kompletną pustkę, i nie należy spodziewać się jakiejkolwiek pozytywnej poprawy czy reakcji o Prusach, świat niedość że stał się materialny to jeszcze jest pełen intelektualnej ignorancji, chamstwa i mutantów po komunizmie.
Dużym wyróżnieniem było zaproszenie w Olsztynie od Stowarzyszenia Prutheni do wygłoszenia odczytu i przyjęcie do Towarzystwa w którym przez kilka lat aktywnie uczestniczyłem podczas naukowych odczytów, dyskusji dotyczących Prusów. Obecność Prusa w Stowarzyszeniu w pewnym stopniu była sensacją.
Będąc w Prutheni na wielu spotkaniach zauważałem, że w tematyce wiedzy io historii Prusów jest brak prawdziwej czytelności czy szczerości. Ale, cokolwiek, bardzo sobie ceniłem uczestnictwo, ponieważ pozwoliło mi to na poznanie naukowego sposobu myślenia w naukowym rozwiązywaniu pruskich historycznych tematów przez członków Prutheni czy zaproszonych naukowych gości. Kiedyś jako uczeń szkoły podstawowej w Olsztynie przeczytałem w historii, że na tej ziemi żyli barbarzyńcy. Było to po przeczytaniu Robinsona Cruzoe i z przerażeniem pomyślałem, że musieli to być ludożercy. I tak od młodego wieku można zbałamucić historię.
Na jednym z wykładów Stowarzyszenia Prutheni, który miał się okazać moim ostatnim, ze strony profesora padła sugestia, zbadania czy w Polsce są jeszcze ocalali potomkowie starożytnych Prusów. Pomysł przypadł mi do gustu i stał się dla mnie bardzo atrakcyjnym ponieważ sam nie spotkałem się z taką wiedzą. Z dużym zainteresowaniem przyjąłem sugestię, chociaż nie miałem pojęcie jak do tego podejść, jak ten projekt rozpocząć. Upłynęło trochę czasu i koncentracji zanim znalazłem sposób, a był to prosty pomysł rozpoczęcia od telefonicznej książki na literę P i nazwiska Prus. I tak ponad dekadę tropiłem wszystko co dotyczyło Prusów wraz z ich historią. Trudność była ponieważ przez ostatnie stulecia nikt o nich nie mówił, nikt nie słyszał ani nikt ich nie spotkał. Nauka również milczała o żyjących Prusach, historia uśmierciła cały naród i wykreśliła ich z historii Europy zastępując niemieckimi barbarzyńcami pod mianem Prusactwa. Poszukiwania potomków Prusów pod domeną Towarzystwa mogło mieć ograniczenia ponieważ z moimi pomysłami byłbym negowany i przez to kontrolowany. Zdecydowałem przeprowadzić badania indywidualnie. Pomocą jak wspomniałem okazała się książka telefoniczna z licznymi nazwiskami Prus. Osoby z przydomkiem Prus do nazwiska były pomocne, i za tym wszystkim poszły herbarze z herbem Prus I, II i III gdzie znalazłem też nazwiska bez oznakowania którego były herbu Prus. Podczas badań i imiennego zbierania potomków Prusów szperania po zagranicznych źródłach, na jaw wyszła prawdziwa historia Prusów, która była w totalnej kontrowersji do historii jaka w Polsce jest głoszona. Z tą wiedzą nie przeżyłbym nawet jednego spotkania w Prutheni, i z tego jak i zdrowotnych powodów, a było mi przykro, przestałem być obecnym na spotkaniach w Prutheni. Z góry uiszczałem należności członkowskie, ale od pewnego czasu przestałem otrzymywać informację o zaleganiu w należnościach czyli nie powiadamiając mnie zostałem wyrzucony. Bądź co bądż, uważam, że z zasugerowanego mi zadania w Towarzystwie Pruthenia wywiązałem się i bez przechwalania w miarę zadowalająco.
Zwrotnym punktem w badaniach o starożytnych Prusach były zagraniczne żródła które w końcu odegrały największą rolę. W początkach dawałem wiarę polskim powojennym naukowym publikacjom i popełniałem błędy. W wielu przypadkach na stronie internetowej pozostały one nie poprawione. Obecna w Polsce wiedza o Prusach w większości opiera się na Prusów oprawcach czyli niemieckich żródłach. Pomocne były polskie żródła, ale z okresu II-giej Rzeczpospolitej i przed. Wtedy kiedy Warmii i Mazur nie było jeszcze w granicach Polski. Powojenne materiały, Stefana Kuczyńskiego "Wielka Wojna z Zakonem Krzyżackim", Mariana Biskupa "Wojna Trzynastoletnia" są pracami o wielkiej wartości w tym historyczna publicystyka o Prusach współczesnego wybitnego Prusologa prof. Grzegorza Białuńskiego. Również niezliczona ilość wielu innych o Prusach publikacji.
Przez cały okres badań nie obyło się bez kontaktów z potomkami Prusów tak w Polsce, jak i w Niemczech oraz innych krajach świata. Czasami dochodziło do bliższych kontaktów, ale nie przetrwały one czasu. Intensywne były kontakty z pruskim Towarzystwem Tolkemita w Niemczech. Odwiedził mnie prezes Towarzystwa, jednak do zbliżenia nie doszło. Według mnie były to przeszpiegi. Już wtedy wiedziałem, że Towarzystwo Tolkemita spenetrowane zostało przez niemieckie służby. Od Prusa z Berlina otrzymałem prawie wszystkie publikacje w języku niemieckim Towarzystwa Tolkemita. Również w Polsce powstała organizacja Związek Prusów w celu krzewienia wiedzy o Prusach. Ochoczo stanąłem w szeregach i wybrany zostałem na prezesa, z kuzynem Kazimierzem Pilewskim z Włocławka w imieniu Związku wznieśliśmy w Łodwigowie na przedpolu Grunwaldu kamienny kopiec Ku Chwale Pruskiego Rycerstwa z Chorągwi Chełmińskiej. Żywot Związku był jednak krótki. Słomiany zapał z nieznanymi mi bliżej innymi interesami.
Nie często się zdarza, żeby dwóch historyków oceniało jednakowo historyczne wydarzenia. Dlatego nie powinno tak być, że jeden historyk podejmuje się spisania historii. Jest ona z góry skazana na jego sposób widzenia i myślenia, a przez to wyklucza polityczną i naukową poprawności, nigdy nie będzie prawdziwa. W różnym stopniu dzieje się tak na całym świecie. Polska kraj chrześcijański nie jest w stanie wydobyć się z historycznego marazmu, fałszu i obłudy historycznej żeby spisać prawdziwą historię. Z powodu wpływu kleru prawdziwa historia Prusów nie może w Polsce ujrzeć światła dziennego.
Zaproszony do Lubawy na organizację 800-et lecie obchodów przyjęcia Chrześcijaństwa przez Prusów oświadczyłem na moim ostatnim tam spotkaniu, że jest to uroczystość całej Warmii i Mazur a nie tylko Lubawy która wtedy była ziemią Prusów. Chrześcijaństwo w Rzymie zostało w 1216 roku przyjęte dla całych Prus i w żadnym przypadku Prusowie nie byli barbarzyńcami. Otrzymałem mocną negatywną ripostę od lokalnego proboszcza i już więcej nie byłem zaproszony na organizacyjne spotkania. W zaszłych wiekach według swojej opinii to klerykałowie historię spisywali. W świecie anglojęzycznym żeby dzisiaj klerykałowie mieli taki wpływ na osądzanie historii jest nie do pomyślenia. Należy przytoczyć mało znany w Polsce fakt, że po śmierci Mieszka II-go w 1043 roku wybuchło bardzo krwawe wielkopolskie powstanie przeciwko niewolnictwu kościoła i możnowładztwa. Dzisiaj pisze się, że było to powstanie pogańskie a w rzeczywistości lud chciał powrócić do poprzedniej religii. Kiedyś może się to odmieni że historia nie będzie pisana według "politycznego zamówienia i kleru poprawności". Przez zaniedbanie i brak do czytania poprawnej historii, wielokrotna utrata niepodległości Państwa Polskiego, z tego wynik, że do dzisiaj niema ustabilizowanej i rozwiniętej polskiej państwowości a w obywateli głowach jest galimatias.
Z tego oczywistego powodu i różnego rodzaju programów nauczania wygodnych dla sąsiadów naród nie dowiaduje się o swojej prawdziwej historii, która pozwoliłaby obywatelom na poprawne myślenie i skorygowanie swoich historycznie błędnych zachowań. Od początku stawiałem na powstanie historycznego muzeum wiedzy i kultury Prusów. Kultura całego północnego Mazowsza włącznie z Kurpiami należy do Prusów. Muzeum nie powinno powstać na bazie polskiej historii. Będzie to nic innego jak nowe bałamuctwo o Prusach. Może kiedyś powstanie gremium z potomków Prusów czy ich sympatyków którzy wesprą ten projekt i wierzę, że taki projekt będzie zrealizowany. Przy tak licznej obecności potomków Prusów w polskim społeczeństwie ich historia stanowi również część historii Polski. Państwo Polskie w dowód poszanowania wkładu pruskiej społeczności i ich wszechobecnej aktywności w życiu Rzeczpospolitej, powinno przekazać darowiznę na ziemi Warmii i Mazur, byłej ich własnej ziemi, dla siedliska ich kultury i pamięci a tak idealną lokalizacją byłoby Łańskie siedlisko.
Niemcy na Prusach w XIII wieku dokonali na ich mieszkańcach ludobójstwo, odbywało się pod parasolem i dopingiem chrześcijańskiego Rzymu jak również z asystą europejskich chrześcijan i Słowian. Podczas Prusów podboju cały czas obecny był papieski legat. Do dzisiaj w stosunku do Prusów niema pozytywnej opinii czy tolerancji w publikacjach a jeśli się o nich mówi czy pisze to bez i wbrew prawdzie. Nie daleko od takiego stanowiska odbiegają władze administracyjne Warmii i Mazur. Podczas kilku spotkań były zainteresowania w rewitalizacji wiedzy o Prusach. Okazały się bardzo płytkimi zainteresowaniami bez żadnych wyników. Wyczytać było można polityczne obawy czy będzie to poprawne przy następnych wyborach. To samo dotyczy historyków i archeologów, oni z kolei na uwadze mają swój materialny byt. Piszą takie bzdety, że aż trudno uwierzyć że oni sami wierzą w to co piszą. Oglądając ciekawostki archeologicznych odkryć na świecie, przy uczestnictwie wielu Polaków, można zazdrościć, że pozostali w Kraju nie we wszystkim potrafią podołać swojemu zawodowi.
Cokolwiek, uważam że nie zmarnowałem czasu. Czas ten poświęciłem dla pamięci o przodkach dla ich godności i szacunku. Ciągle otrzymuję liczną korespondencję a wśród niej najwięcej szukających pomocy z zapytaniem czy ród wywodzi się z Prusów. Takiego zapewnienia dać nie mogę, ale pomagam. W tej kwestii są różne drogi które mogą pomóc. Największa korespondencja przychodzi z USA i Polski. Zawsze i w miarę rzeczowo staram się odpowiadać. Nie ma zakątka na świecie żeby strona www.prusowie.pl nie była odwiedzana. Do zainteresowania Prusami doszło do jednej z uczelni w Południowej Korei. Była nawet taka niespodzianka, że dzięki stronie rodzina w Kanadzie odnalazła bliską rodzinę w Polsce. Działajmy dalej, będzie jeszcze dużo niespodzianek, ale żyjmy w zgodzie tam gdzie wolnością można się cieszyć.
Sławomir Klec Pilewski
Luty 2024
Gdzie jesteście, Prūsai?
ODA DO WOLNYCH PRUSÓW
HULA PO POLACH HISTORII WIATR
NIESIE MARNY KURZ I WIELKIE MARZENIA
TUMANY PYŁU I WOAL WIELU SNÓW
ROZPROSZONY DZIŚ ,A POTĘŻNY KIEDYŚ WIR
OPOWIADA O HISTORIACH CHWAŁY PEŁNYCH
O BOGACH PRZEGONIONYCH ZE ŚWIĘTYCH MIEJSC
ŚWIĘTE GAJE TO TERAZ TYLKO WSPOMNIENIE
WIELKOŚCI WIARY I WZNIOSŁOŚCI SŁÓW I SNÓW
HULA PO POLACH HISTORII WIATR A WRAZ Z NIM
PRZYBYLI CI ZAKUCI W LŚNIĄCYCH ZBROJACH
W RĘKACH MIECZ NA PIERSIACH KRZYŻ
SIŁA INNEJ WIARY PRZYWIODŁA ICH
PRAGNIENIE ZWYCIĘSTW I BITEWNEJ CHWAŁY
ZDOBYCIE SKARBÓW NOWEJ ZIEMI ,
A ZNIEWOLENI LUDZIE MIELI TERAZ NOWĄ WIARĘ
ORAZ MUSIELI NOWYCH BOGÓW CZCIĆ
HULA PO POLACH HISTORII WIATR NIESIE NOWĄ PIEŚŃ
NIE TYLKO MARZENIA I DAWNEJ CHWAŁY WSPOMNIENIA
TA PIEŚŃ NA NOWO WZYWA DO ŚWIĘTYCH MIEJSC
WIATR ODNOWY I NADZIEI NOWE WOŁANIE NIESIE
WOŁA I WZYWA STAŃCIE NA NOWO RAZEM
STARZY BOGOWIE I WOLNI PRUSOWIE
TEN NOWY WIATR HISTORII WOŁA I PYTA
GDZIE JESTEŚCIE PRUSAI
Czerwiec 2012 Wiesław Kubiak