PUBLIKACJE
PUBLIKACJE
PUBLIKACJE
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

KONTAKT

MAIL: PRUS@PRUSOWIE.PL


Licznik


FILM

Zapraszamy do dyskusji na nasze Forum Undisclosed recipients.

REFLEKSJE, FAKTY, DYSKRYMINACJA

     Wróćmy do roku 2013-go i do kilku lat poprzednich, kiedy Prusowie w Rzeczpospolitej zwracali uwagę na obecność w granicach Polski nie tylko ziemi pruskiej, ale również na obecność blisko czterech milionów potomków Prusów żyjących w polskim społeczeństwie i kwestię uznania ich narodowości.
     Spotkali się z absolutną ignorancją i arogancją. Kancelaria Prezydenta wysyła Deklarację Narodu Prusów do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji to samo czyni Kancelaria Premiera. Pomimo, że jedna i druga strona otoczona jest historykami, przez niektórych uważanych za wybitnych, to jednak nie ma żadnego stanowiska w sprawie uznania Prusów Narodowości.
     Ministerstwo podczas spotkania pomimo obecności dwóch historyków z urzędu było wyrażnie w zakłopotaniu nie tylko wiedzą o Prusach, ale również tym, że nie posiada pełnomocnictwa w tej sprawie i odsyła Prusów do innych urzędów Rzeczpospolitej. Wszystko odbywało się ustnie i nie było mowy o wystosowaniu jakiejkolwiek noty ze spotkania, innymi słowy było to puste spotkanie. O czym może to świadczyć? Napewno i bezwątpienia świadczy o braku jakiejkolwiek dobrej woli, zbagatelizowaniu, lekceważeniu sprawy Prusów. Brak dobrej woli i zaangażowania się bez możliwości dialogu świadczy o tchórzostwie w braniu jakiejkolwiek odpowiedzialności. Urzędy wykorzystują sam fakt naszego rozproszenia z nadzieją, że Pruski bagaż w historii Polski z czasem ulegnie rozmyciu, świadczy to o miernym intelektualnym poziomie urzędów.
     Co o tym wszystkim można jeszcze myśleć, czy na pewno jest to tylko ignorancja i lekceważenie, nie, takie potraktowanie to po prostu kpina samych państwowych urzędników, a obserwując ich intelektualny stan od czasu powstania III-ciej Republiki nie można się dziwić. Podstawą ich zachowania jest lekceważenie obywatela, obywatel ma być głupszy od nich, a to że nabili obywatela w butelkę podczas wyborów staje się już czasem przeszłym.
     Meritum Narodowości Prusów zostało rozmyte a z innymi postulatami poradzono udania się do innych urzędów. Żeby to uczynić i skorzystać z ich rady, ze względu na poziom biurokracji trzeba być głupszym aniżeli przepisy Rzeczpospolitej przewidują. Byłoby to po prostu stratą czasu.
     W Polsce nigdy nie uznawano czegoś takiego jak "Narodowość Pruska", ale wtedy innych narodowości poza polską i też nie było. Rzeczpospolita jak zawsze sterowana warcholstwem ciągle traciła niepodległość a uczciwi jej mieszkańcy ciągle walczyli o jej odzyskanie, w tym masowy był wysiłek Prusów, nie było czasu na narodowość, wtedy nie odgrywała ona żadnej roli, wszyscy chwytali za broń.
     Prusowie ze swoją historią stanowią historyczną wyjątkowość, zawsze charakteryzowała ich ciężka praca, indywidualizm, materialna nie zależność a ponad wszystko walka o wolność.
     Dzisiaj są tacy którzy dla Prusów chcą budować skanseny, żeby turystom pokazywać jak to “dziki” lud Prusów egzystował, ale to żeby odbudować tradycje naszej kultury i tożsamość Pruską, innymi słowy naszą Prusów Narodowość to już mowy o tym niema. Coraz częściej nie o Prusach się mówi, a o obecności Rzymian na pruskiej ziemi, gdyż dla prostackich lokalnych umysłów jest to bardziej temat atrakcyjny aniżeli temat Prusów.
     Od kilku miesięcy w Lubawie trwa dyskusja o przygotowaniach do uroczystości 800-et lecia przyjęcia chrześcijaństwa w Rzymie, przez dwóch pruskich wodzów Survabuna i Warpoda z rąk samego papieża Innocentego III (rok 1216). Dotychczas w Komitecie, jeszcze jest obecność Prusa (nie ma pewności na jak długo), nie ustolono nic konkretnego a charakter spotkań podkreśla, że jest to polska ziemi Lubawskiej uroczystość. Nic nie mówi się o tym, że jest to uroczystości Prusów, i nie ma też tego że w całokształcie uroczystość ta dotyczy całej Warmii i Mazur wtedy przecież pruskiej ziemi. Prusowie co dla nie których to nadal barbarzyńcy. Było też spotkanie z Wójtostwem Fijewa, które dzisiaj jest przedmieściem Lubawy, o postawieniu kopca z kamieni w lokalnym parku ku chwale bohatera Prusów Herkusa Monte. To właśnie w Fijewie sprawił Krzyżakom krwawą łażnię w roku 1263 w której poległ wielki mistrz krajowy Helmerich. Kategorycznej odmowy nie było, ale można było odnieść wrażenie, że w decyzji boją się czegoś nie wiedząc czego.
     Dotychczasowe doświadczenie uczy nas, że na jakąkolwiek przychylność nigdzie liczyć nie możemy jak tylko na twarde stanowisko Prusów, że w końcu może sprawić swoje osiągniemy. Inicjatywa wyłącznie należy do Prusów. A przedewszystkim dotyczy ona Narodowości Pruskiej, gdyż bez jej ustanowienia nie można postawić żadnego kroku.
     Odwiedzanie i wspieranie strony www.prusowie.pl to dużo za mało. Koniecznością jest zorganizowanie gremium czyli Kongresu Prusów który w końcu zdecyduje czy Prusowie chcą mieć prawa Narodu Prusów. Dla utrzymania ścisłych więzów Kongres Prusów powinien raz do roku spotykać się. Na obecną chwilę, Rada Stowarzyszenia Prus jest aktywem i jest gotowa do podjęcia adekwatnych kroków w celu realizacji wszystkich postanowień pruskiego międzynarodowego bytu, który po tym automatycznie będzie miał swoją rację bytu w Polsce. Sama Rada powinna być liczniejsza, w miarę Prusów zwiększonej działalności musi ulegać powiększeniu do każdej nowej aktywności. Optujemy bez przywództwa, ono jest zawsze pretekstem do obalenia, podstawą jest Rada i jej wspólnota w podstawowych Prusów dążeniach. Członkostwo Rady jest dożywotne a decyzja nowego jej członka należy do Rady.
     Jest gotowość do wydawania naszego pisma które będzie wyrazicielem głosów, opinii, publikować będziemy historie rodowe, odpowiedzi na pytania, propozycje, każdego Prusa nadesłane materiały będą zamieszczane. Wkrótce zarejestrujemy się o prawa dziennikarskie żeby dla anonimowych autorów uzyskać takie same prawa jakie w dziennikarstwie obowiązują. Wydawanie pisma jego częstotliwość, ilość uzależniona będzie od nadsyłanych materiałów oraz od liczby prenumeracji. Cena będzie po kosztach, nie zbieramy żadnych składek, nie zatrudniamy księgowych.
     Ogłoszenie “Referendum Kaliningrad”, pojawiają się głosy, że co, pójdą z szabelką, Prusowie zgłosili swoją rację stanu, to my jesteśmy tej ziemi prawowitymi właścicielami. Ktoś może powiedzieć, że ta ziemia, poco ona komu, mam ważniejsze sprawy, może należy się Prusom, no to co. Ci co tak mówią to nie tylko, że są zagubionymi Prusami, ale w dużej mierze wątpliwymi Polakami, im odpowiada żeby ziemia ta ciągle straszyła instalacjami rakietowymi, wojskowymi manewrami, albo żeby utworzona została nowa bałtycka republika pod nazwą Prusy rosyjskie która będzie dążyć do przyłączenia reszty ziem włącznie z Łukaszenką na czele. A może uważają, że stworzenie przyczółku Germaństwa byłoby lepszym rozwiązaniem.
     Wręcz obowiązkiem każdego Prusa, do tych do których nie docieramy, szerzyć wiedzę o historycznym marazmie jakim nas obdarzono, nie zwracać uwagi na analfabetów a kuć rozgrzewające się żelazo i dążyć do tego co prawnie się nam należy. Nikt nie respektuje analfabetów a za dużo jest w naszej historii żeby nie poruszyła ona najprostszego Prusa. Czekamy na propozycje od Was, na pospolite ruszenie do odzyskania NARODOWOŚCI PRUSKIEJ, o prawne aspekty w tej materii prosimy się nie kłopotać, przy licznym wsparciu jesteśmy w każdej chwili gotowi rozpocząć na międzynarodowym forum prawne właściwe kroki, że Prusowie odzyskają wszystko co im się należy.
     Z pewnością gdy Prusowie powrócą na te terytorium nie będzie pozostawał tam ani jeden Rosjanin żeby w przyszłości Rosja nie musiała interweniować w celu ocalenia swoich obywateli. Oszczędzi to im dużo pieniędzy. To co zostało przez nich dokonane w latach 1945-48 według prawa międzynarodowego było i jest ludobójstwem, a w miejsce Prusów sprowadzono osadników z Rosji.
     Inna sprawa, czy Prusowie tak naprawdę chcą albo inaczej czy potrzebują swojej ziemi czy nadal preferują byt w rozproszeniu i pozostawać bez posiadania swojej organizacji, chcą żyć marzeniami czy iluzją lub jakąś tam wiedzą o swojej historii. Być może, że takie pytania i wiele innych Prusom powinny być postawione gdyż jak na ten czas wiedzą tylko jedno, że żyją, że są obywatelami terytorium które nazywa się Polska, i nie zapominajmy też, że są w innych państwach i też są Prusami.
     Ażeby poprawnie odpowiedzieć na wszystkie pytania, najpierw trzeba być Narodem a nie jak dotychczas traktowanym śmieciem który od czasu do czasu w historii jest zamiatany pod wycieraczkę tak jak to było po II-giej wojnie z autochtonami Warmii i Mazur. Oni byli naszymi ziomkami, jak to podkreślali “My nie Niemcy, ale też nie Polacy My tutejsze”, piękne i odważne słowa. Dzisiaj można jeszcze zapytać, gdzie Prusom jest wygodniej żyć? Okazać się może, że to tylko Prusów aktyw ma takie ambicje a reszcie jest wszystko obojętne. Jedno możemy stwierdzić, że jesteśmy na czasie, może nie jutro, ale dla nas Prusów będzie koniunktura, ale nie w takim stanie jaki teraz reprezentujemy.
      I dalej, pozostaje pytanie w jakim stopniu dla Prusów Polacy byli lepsi od Niemców, w większości wypadków udawali sprzymierzeńców aby po wykorzystaniu Prusów do swoich celów pozostawić ich samych sobie. Polacy postawili Prusom zarówno w średniowieczu jak i po II-giej wojnie światowej prostą alternatywę albo bycia Polakiem albo ...wynocha.
     Stare arabskie przysłowie mówi: "Lepszym jest śmiertelny wróg, który się nie ukrywa niż przyjaciel, który tak naprawdę jest zdrajcą". Czy pruskie oddanie się Polsce było błędem, ponieważ zostali wynarodowieni do tego stopnia, że dziś prawie nikt z potomków Prusów w Polsce nie ma ochoty nawet o tym słyszeć. W Niemczech jeszcze żyje wielu, którzy mówią o sobie Altprußen (starzy Prusowie) i noszą do dziś stare pruskie nazwiska, którego im nigdy Niemcy nie odebrali. W Polsce jest rzadkością kto nosi dawne pruskie nazwisko bo średniowieczne polskie władze przychylnością tego zjawiska nie darzyły, również odchodzono od herbu Prus gdyż stawał się on publicznie nie wygodnym. Wszystkich dzisiaj bardzo cieszy polski szlachecki herb co w rzecywistości tyle znaczy co Ignacy, ponieważ świadczy tylko o tym że posiadacze byli wolnymi ludżmi. Jeśli tego nie rozumieją, to znaczy że byli pruskimi niewolnikami, gdyż polską szlachtą nigdy nie byli, nie są i już nie będą. Każdy Prus i bez wyjątku z samego tylko tytułu bycia Prusem był szlachcicem pruskim bo był wolnym człowiekiem. Szlachta polska to była feudalna segregacja polskiej społeczności, czegoś takiego u Prusów nigdy nie było, każdy Prus był wolnym człowiekiem, nie miał potrzeby ubiegać się o szlachectwo. Herbowymi zostali tylko po to, żeby nie zostać w Polsce pańszczyżnianymi chłopami.
     Nazwisko Prus, herb Prus to największy dzisiaj symbol pruskości, nazwisko Prus z Prusami przetrwało blisko siedemset lat. Ilu, tak starymi nazwiskami dzisiaj może się poszczycić ?
Ale, nadal pozostaje pytanie, czy kiedykolwiek uznawano Narodowość Pruską ?

F A K T Y


     Najwyższy czas, żeby polscy historycy, naukowcy rozpoczęli wreszcie pisać prawdę i z sychronizowali swoją wiedzę ze żródłami niemieckimi i zaczęli bezstronnie pisać historię Prus, gdyż taka tylko może się liczyć a kłamstwa mają krótkie nogi. Przyjdzie czas, że wyłonimy ze swoich szeregów historyków którzy napiszą prawdziwą historię Prus.

     W Prusach zarówno Książęcych jak i Królewskich i potem aż do roku 1938 w dokumentach można było zadeklarować "Narodowość Pruska".

Jako dowód poniżej wypisy ze spisów ludności Prus wschodnich z lat 1708,1711,1740  :
Die Bevölkerungsstruktur Ostpreußens in 1708 - to procentowy podział ludności całych Prus Wschodnich  (Ostpreußen) w 1708 na zadeklarowane narodowości.

Prußen 228.743 33,8 % Prusowie
Deutsche 166.312 24,6 % Niemcy
Holländer, Holendrzy
Schotten, 10.599 01,6 % Szkoci
Hugenotten, Hugenoci
Franzosen Francuzi
Litauer (Restwert) 142.972 21,2 % Litwini
Masuren 127.210 18,8 % Mazurzy

     Znaczny procent ludności Mazurów i Litwinów nie świadczy, że byli to Polacy i Litwini wśród nich duży procent stanowili rdzenni Prusowie. Ani Polacy ani Litwini nie szanowali pruskiej ludności, Prusowie woleli wracać do swojej ojczystej ziemi, ale już pod zmienioną tożsamością. Do dzisiaj nie wiemy dlaczego Skomand po podboju krzyżackim uciekł od Litwinów i wrócił do Prus. Natomiast Prusowie w spisie są tymi którzy nigdy nie opuścili swojej ziemi. Do 1938 roku Prusowie mogli żyć jako Prusowie a nie jako Niemcy mając pełne prawa obywatelskie. Dopiero Hitler w 1938 roku określił Niemcy krajem zamieszkałym tylko przez Niemców. Nazwy pruskie (geograficzne) zostały wtedy zlikwidowane i zastąpione niemieckimi.

     Prof. J. Chwalibińska ma rację, że Prusy Zakonne po krzyżackim holokauście były wyludnione. Poniżej jest przedstawiona statystyka jak wyglądał stan ludności rdzennych Prusów.

Poniżej są to ilości rdzennych Prusów od roku 1400 do 1740 w całych Prusach Wschodnich:

Rok Ludność Rok Ludność
1400 140000  1650  214062 
1500   165918   1651  214426  
1510   168760  1652 214790 
1523  172528  1654 215521 
1656  216255   1660   210834  
1656  209406   1680 218119  
1653  215155    1657  209762 
1658  210119  1690  221855  
1655 215888   1659  210476 
1685  219979   1704 227194 
1701  226039  1707 228354 
1700  225655  1706 227967
1702 226423   1708 228743 
1703  226808  1520  171651 
1705  227580  1530  174591  

Jak widać z powyższego w roku 1400 ludność całych Prus Zakonnych wynosiła około 150 000 ludzi, w tym około 90% - 140 000 Prusów. Potem biorąc pod uwagę upływ czasu  liczby i proporcje się zmieniały. Przyrosty (osiedlenia i wzrost demograficzny) oraz ubytki (epidemie,wojny) spowodowały, że proporcja procentowa ludności pruskiej do ogółu zmalała do około 38% a przybyło innej ludności (osadników) stanowiących już poważną ilość.


Ta “ Pruska Baba” przetrwała ponad 2000-ce lat.

Niżej podajemy ilość wszystkich mieszkańców Prus wsch od 1711 do 1740 roku:
Bevölkerung Ostpreußens von 1740 auf 1711 (Ludność całych Prus Wsch.)

Rok Ludn. Rok Ludn. Rok Ludn.
1711 497099 1719 523511 1724 540788
1712 500247 1720 526922 1725 544311
1713 503506  1722 533810 1727 551427
1714 506786 1723 537288 1728 555019
1715 510088 1729 558635 1738 588424
1717 516756 1730 562275 1739 596116
1718 520123 1732 569625 1740 600000

     Prusowie naturalnie zawsze stanowili większość ludności i żaden urząd niemiecki do 1938 roku temu nie zaprzeczał. Dopiero polskie władze po II-giej wojnie światowej, dokonały wypędzenia praktycznie całej ludności Prus i dokończyły "dzieła" Krzyżaków przewyższając ich ponieważ ani Krzyżakom ani póżniej Niemcom nie udało się Prusów nigdy wypędzić. Dziś to nie czas aby licytować, który z okupantów był lepszy ale nie można jednych wywyższać kosztem drugich, a zapytać czy wzajemnie są siebie warci.
     Polskie leksykony dopuszczają się tu już od okresu XIX wieku kłamstwa i używając terminu "Mazowsze pruskie" twierdzą że w 1870 roku jeszcze 75% ludności Prus Wschodnich było polskiego pochodzenia i używało polskiego języka lecz póżniej na skutek germanizacji odeszło od polskości. Tu trzeba wyjaśnić motyw posługiwania się językiem polskim, był to Prusów sprzeciw do cały czas postępującej germanizacji i dlatego ci co mieli dostęp do języka Polskiego w takim proteście posługiwali się językiem polskim który z biegiem czasu stał się ich gwarą.

     Polnische Lexika dagegen betonen unter dem Stichwort "Mazowsze pruskie" (preußisches Masowien) , dass 1870 noch 75 Prozent der Bevölkerung polnischer Nationalität gewesen seien und sich ihre Zahl nur unter dem Druck der Germanisierung verringert habe (Kossert). 

     Jest to oczywiste kłamstwo i manipulacja ponieważ polscy historycy zapewne na zamówienie polityków policzyli Prusów (Prußen) jako Polaków (!). Mało tego jako Polaków policzyli również Litwinów żyjących w Prusach Wschodnich. Dało to wtedy wielki efekt propagandowy gdy ogłoszono w 1918 roku, że około 75% mieszkańców Prus Wschodnich to etniczni Polacy. Była to oczywista bzdura, nieprawda i niegodna uczonych, propagandowa zagrywka na potrzeby stworzenia argumentu dla przyłączenia Prus Wschodnich do Polski po klęsce Niemiec w I-szej wojnie światowej. Polscy politycy liczyli, że w ten sposób uda się nabrać ustalających granice Polski w Traktacie Wersalskim i uniknąć plebiscytu a ziemie pruskie przyłączyć do nowo powstałej Polski. Niestety to kłamstwo jest do dziś powtarzane w polskich opracowaniach dotyczących ludności Prus Wschodnich. Wyniki plebiscytu były jednak dla Polski druzgocącą klęską.

Dzisiejsze polskie żródła o składzie ludności Prus Wschodnich piszą :

Prowincję Prus Wschodnich zamieszkiwała głównie ludność niemiecko języczna, pochodzenia niemieckiego. Na Mazurach i Warmii występował stosunkowo duży (25-50%) odsetek ludności polsko języcznej. Wg szacunków w roku 1939 Prusy Wschodnie zamieszkiwało około 400 tys. Polaków. Nad dolnym Niemnem zamieszkiwała ludność litewska – około 15-18 tysięcy w 1933 roku. We wschodniej części przeważali wyznawcy protestantyzmu (do 90% ludności), na zachodzie, a szczególnie na Warmii większość stanowili katolicy.
       Jakoś ani jednego  słowa o Prusach, których Niemcy naliczyli około 38%. Mowa jest "głównie o ludności pochodzenia niemieckiego" !!!!! Jak wobec takich danych tłumaczyć brednie polskich historyków o " Powrocie Ziem Pruskich do Macierzy" ?
Jakiej Macierzy, jeśli była to ziemia głównie zamieszkała przez Niemców, jak twierdzą polscy historycy?! Takie brednie wypisują dziś polscy historycy zaprzeczając sami sobie. Należałoby również spytać tych "uczonych" kiedy ta ziemia (prócz Warmii przez niedługi czas) należała do Polski? Odpowiedż jest prosta : NIGDY!  Polska nadal kłamie w tym temacie a miejsca dla Prusów ani ich istnienia wcale nie widzi. Smutne ale prawdziwe.
     Wyniki plebiscytu 1920 roku były jednak dla Polski druzgocącą klęską. W okręgu olsztyńskim za Niemcami opowiedziało się 363 209 osób, za Polską – 7 980, w okręgu kwidzyńskim za Niemcami 96 894, za Polską – 7 947. (według innych opracowań: za Polską 8018 osób, a za Niemcami 96 923 osoby) W obu okręgach za Polską głosowało zaledwie 3,4% uprawnionych. Najwięcej głosów za Polską padło w powiatach sztumskim (19,07%) i olsztyńskim (13,47%), najmniej zaś w okręgach mazurskich (np. w powiecie Olecko tylko 2 głosy na prawie 30 tys. biorących udział w plebiscycie. Prusowie pokazali wtedy Polakom co myślą o nich. Wśród Prusów stanowiących ponad 30% ludności Prus Wschodnich w 1920 roku nikt nie zagłosował za Polską. W plebiscycie tylko 3,4% uznało się za Polaków. Reszta Mazurów pomimo niedeklarowania przez wieki pruskiej narodowości w roku 1920 poczuła chyba w sobie więcej pruskiej niż polskiej krwi i odrzucili Polskę całkowicie. Wbrew wynikom plebiscytu i pomimo sprzeciwu ludności zamieszkującej tam, przyznano Polsce wsie Lubstynek, Napromek oraz Groszki, a na Powiślu Małe Pólko, Nowe Lignowy, Kramrowo, Bursztych i Janowo. Do Polski bez zgody mieszkańców przyłączono port rzeczny w Korzeniewie bez samej wsi Korzeniewo (inaczej Kurzybrak) oraz przyczółek mostowy w Opaleniu. Potem Polska ze wstydem wycofywała się, zmieniała dane i próbowała mówić o niezrozumieniu, twierdziła, że te 75% to odnosiło się tylko do terenów plebiscytu (Warmii i Mazur). Jest to wszystko efektem durnej polskiej polityki nie wiele różniącej się od dzisiejszej.

D Y S K R Y M I N A C J A


     Jak więc widzimy Polska natychmiast po odzyskaniu niepodległości natychmiast próbowała znowu w nieuczciwy sposób wykorzystać Prusów robiąc z nich ...Polaków(!). Prusowie nosili swoje dawne pruskie nazwiska co nie było w Prusach Książęcych czy Królewskich ani potem nigdy zabronione. W Polsce już uchodżcy pruscy spod krzyżackiego jarzma znależli się w atmosferze nie przychylności, i dla dobra swojego i rodziny ulegali spolszczeniu.
     Polacy użyli ponownie terminu "Mazurzy" po II-ej wojnie światowej gdy chodziło o wysiedlenia. Mazur to miał być etniczny Polak, noszący polskie nazwisko i znający choć trochę język polski. Wtedy, gdy chodziło o wysiedlenia jakoś polskim nowym władzom  nie przyszło już do głowy aby zaliczać etnicznych Prusów do grona Polaków. Określono ich jako Niemców i....wygnano, choć jeszcze 25 lat wcześniej liczono ich jako Polaków ! Te właśnie staropruskie nazwiska, których swobodnie Prusowie używali za czasów niemieckich i nieznajomość języka polskiego stały się dla polskich władz powodem do wypędzenia Prusów  po II-ej wojnie światowej.
     Tu można dywagować, gdyż Polski emigracyjny rząd w Londynie miał inne plany dla ziemi pruskiej, ale wojewodą został komunista Jakub Prawin NKWD-dzista i jakakolwiek polskość a już wogóle pruskość żadnej tu roli odgrywać nie mogła.
     Natomiast pewnym jest, że na tę ziemię pomimo jej piękna zostało rzucone fatum, sam Prawin niezadługo po czystkach utonął w Wiśle. Historia Polski również zupełnie inaczej potoczyć się mogła, gdyby nie zdradliwe postępowanie z Prusami. Niemcy trochę już zapłacili a zapłacą więcej za 700 lat wyzysku ziemi pruskiej i jej narodu, jak tylko Prusowie obudzą się z letargu, ziemię dla Prusów trzeba będzie urządzić. Mamy cały czas ciągłość państwa niemieckiego. Ludobójstwo nie przedawnia się. Rosjanie nadal bezprawnie jeszcze siedzą nie wiedzą co z tym po II-giej wojnie światowej otrzymanym fantem (Region Kaliningragzki) mogą zrobić jak tylko straszyć sąsiadów rakietami. Licznik u nich też dla Prusów cały czas bije. Polacy udają ignorantów, pytają o co tu właściwie chodzi. Dopóki problem pruski nie będzie miał uczciwego rozwiązania, każdy i wszyscy którzy przeciwko Prusom występują, tego fatum spodziewać się mogą. Historii jeszcze nikomu przewidzieć się nie udało.
     Obecne władze Polski reprezentują dokładnie to samo co działo się na przestrzeni wieków, ale czego spodziewać się można jeśli Premier zanim nim został spotyka się z zajadłą rewizjonistką Eriką Steinbach, minister spraw zagranicznych wygłasza, że wyrżniemy watahę. Jaką ? Którą ?. Prezydent na okrągłą rocznicę bitwy grunwaldzkiej staje w jednym szeregu z obecnym mistrzem krzyżackim. Takie są ich wartości.      Obecnym Prusom przyszło żyć w kraju w którym poza tym że język polski jest używany, parę milionów obywateli polskich opuszcza kraj, tak jak niegdyś Prusowie, to też świadczy o czymś bardzo niepokojącym. Polacy dzięki swoim rządom żyją w coraz bardziej prymitywny sposób. Tracą moralność, świadomość narodową, dumę a stają się w oczach świata narodem pijaków, złodziei samochodów, oszustów, krętaczy i tanią siłą roboczą.
     “Odwiedziłem Waszą stronę podczas poszukiwań różnych materiałów o moim rodzinnym Reszlu. Wspaniała strona ! Nie wiedziałem, że istnieją jeszcze Prusowie. Oficjalnie podaje się, że ostatni Prus umarł w XVII czy XVIII wieku.
Pozdrawiam serdecznie. Chociaż jestem Polakiem, w pełni popieram inicjatywę powstania Państwa Pruskiego na terenie Obwodu Kaliningradzkiego. Nie poddawajcie się w tej walce.”

     Autorowi za ten mail bardzo dziękujemy, ale gdzie są obecne naukowe gremia, gdzie jest w obecnej Polsce historia ziemi Prusów. Odnosi się wrażenie, że dzisiejsze wszystkie naukowe opracowania stanowią makulaturę. Pisanie przez naukowców “nowych opracowań” odbywa się na zasadzie politycznego zapotrzebowania, zarobkowania i powielania fałszu. Czy mieszkańcy Warmii i Mazur muszą ciągle żyć w obłudzie ?
     Polskie oficjalne żródła historyczne to właśnie mówią co ten czytelnik napisał. Mało tego, większość Polaków jest przekonana, że Polska po wojnie powróciła do swoich dawnych ziem, do macierzy. Dla Prusów w Polsce nie ma miejsca ani w historii ani w dniu dzisiejszym. Ten naród już w średniowieczu został z polskiej świadomosci politycznej skutecznie wymazany.
     Wielce prawdopodobnym, Polska od początku, od średniowiecza planowala przejęcie tych ziem. Po to właśnie (zupełnie świadoma możliwość eksterminacji Prusów) wprowadziła Krzyżaków aby gdy oni ten lud zniszczą zająć ich miejsce. Nie wzięli tu pod uwagę siły Krzyżaków ale ...każdy robi błędy. Po to w szczególny sposób wynarodowiano Prusów, dla przykładu, szlachta chełmińska to byli Polacy walczący za materialne korzyści po stronie Krzyżaków, po to również po sukcesie pod Grunwaldem wydano ich na pastwę Zakonu. Po to również i póżniej a właściwie do dziś mówi się, że Prusy zamieszkiwali od średniowiecza Niemcy i Polacy. Nie ukazało się ani jedno oficjalne opracowanie historyczne, które mówi o tym, że w Prusach Książęcych i Królewskich a potem Wschodnich żył ktoś inny oprócz Niemców i Polaków. To temat-tabu gdyż jeśli Polacy zaczęliby mówić coś innego runęła by w gruzy bajka o "Powrocie do Macierzy"! Jeśli uznano by istnienie Prusów musiano by nadać im jakieś prawa do życia w swojej ziemi. Polska przejęła ziemie pruskie całkowicie i dlatego nie zamierza dzielić się  z kimś innym. O Prusach nie ma ani słowa w dopuszczalnym przez Polskę rozumieniu historii współczesnej. Co innego mówią tylko nieoficjalne żródła uznawane przez prawie wszystkich za nieszkodliwe " teorii spiskowej".
     To co pisze ten czytelnik, o tym, że ostatni z Prusów zginął z ręki Niemców  w XVIII wieku to rzecz, która kiedyś już była w jakimś artykule. Ta informacja nie została wzięta "z powietrza". "Gazeta Polska" poinformowala kilka lat temu o wykładzie na temat Prusów wygłoszonym w Niemczech, cytujemy:
"...Doktor historii ....... ....... mówił w Travemünde o współczesnym nam, pruskim nazewnictwie. (...). Zdaniem badacza, osadnictwo staropruskie przetrwało tu do czasów kolonizacji Mazur w XV w. , a nawet Prusowie wzięli w nim udział. Osadnicy zasymilowali się z przeważającą tu ludnością polską, porzucili swój język i zatracili kulturową odrębność. Pozostali żyli w rozproszeniu na innych terytoriach plemiennych. W następnych wiekach zasymilowali się oni z ludnością napływową z Polski, Niemiec, Litwy i innych. Obyczaje Prusów przetrwały sporadycznie w Sambii do pierwszej połowy XVI w. Jeszcze w 1561 r. pastor Abel Will z Pobethen opublikował Mały katechizm Marcina Lutra w języku pruskim, jednak mowa ta i lud ostatecznie wymarły na przełomie XVII i XVIII wieku..."
     Wynika z tego, że Prusów już nie ma, są tylko Polacy, którymi poprzez asymilację Prusowie się stali (czyżby znowu powrót do propagandy przed plebiscytowej z 1920?). Jak więc widać takie bzdury mówią poważni polscy naukowcy. Cóż się więc dziwić, że powtarzają je nieznający tematu ludzie. Polska nigdy nie uzna istnienia Prusów a pomogą jej w tym tacy "samozwańczy działacze " obecnie wyrastający. Oni chcą stworzyć historyczny skansen i polski rząd to poprze i da na to fundusze. Takich twierdzeń jakie my głosimy nigdy nie uznają gdyż nie mieli by w przyszłości nawet prawa do odsprzedaży ziemi pruskiej Niemcom. Byłoby to coś jakby jeden złodziej sprzedawał łup drugiemu złodziejowi, którego wcześniej również okradł. Istnienia Prusów Polska nie uzna nigdy i to jest powodem tych wszystkich odwiecznych kłamstw. Jak oni myślą to jest...polska racja stanu.
     Długo by było zarzucać fałszerstwa, dodamy, że deportowani po ostatniej wojnie Prusowie do Niemiec, pruska starszyzna nie tylko że znała jeszcze pruski język, ale i też nim mówiła.
     Ale, do tego wszystkiego trzeba dodać, Prusowie do obecnego Prezydenta i innych urzędników Państwa Polskiego zgłosili Deklarację Narodu Prusów która została zignorowana i bez adekwatnego zainteresowania (z pewnością, tak nie jest w Służbach Specjalnych). Ta Deklaracja jest stosowna do Rezolucji ONZ z 2007 roku. To że nie jest ona respektowana dobitnie jest ewidentnym, że obecny rząd w Polsce uprawia nadal skrywaną dyskryminację i pytanie czy z rasizmem włącznie. Będziemy temu z całą determinacją stawiać czoła i wszędzie gdzie to tylko będzie możliwe w kraju i zagranicą upowszechniać wiedzę, Prusów dyskryminacji przez obecny polski rząd.
     Dalecy jesteśmy, żeby tą dyskryminacją obciążać Naród Polski jak robią to inni, on też jest ofiarą hipokryzji i głoszonego fałszu przez rodzimych i obcych polityków, historyków i usłużnych obcych mediów z obcego kapitału. Pytanie jest, czy Polacy potrafią obudzić się z tego codziennego fałszu. Prusowie przez stulecia żyli i żyją w Polskim Narodzie, byliśmy i jesteśmy z Wami w każdej sytuacji na dobre i na złe.
     W związku żeby stawić czoła obecnym politykom apelujemy do wszystkich Prusów, nie przystoi to na honor Prusa żeby w jakichkolwiek wyborach głosować na obecną polityczną opcję. Nie dajcie się zamlaskać w telewizorze, głównym żródle prania mózgu. Apelujemy również do tych wszystkich którzy mają chociażby jedną kroplę pruskiej krwi i tych którzy z nami solidaryzują się nie głosujcie na obecne rządzące elity.
     Nie ważne jak długa przed nami jest droga do walki o naszą tożsamość, jest ona do wygrania w samej tylko Polsce razem z czteroma milionami potomków Prusów. Czasy są inne, na średniowiecze nie ma już miejsca
     Nie można głosić kultury z pomijaniem innych kultur, tak jak to jest z kulturą Prusów. Na przestrzeni wieków lojalnie żyjemy w polskiej kulturze, ale nie wolno barykadować kultury Prusów. Jest to jawna DYSKRYMINACJA. Każdy inny kraj w Europie bez żadnego zaniechania, poza Niemcami i Polską, byłby dumny że w społeczeństwie żyją potomkowie ludu o tak starej historii i kulturze. Dowodzi to tylko jak prymitywni ludzie są przy władzy. Więcej, jeszcze dzisiaj określa się Prusów barbarzyńcami, takie zachowanie szczególnie historyków, przenosi się ono na przeciętnego czytelnika, dzisiaj jest przestępstwem.

STOWARZYSZENIE PRUS Marzec 2014


Dla historyków, naukowców poniżej bibliografia z którą powinni z skonfrontować swoją wiedzę.
Bibliografia:
Baumann, Karl , Die Prußen , Leer 1991
Beheim-Schwarzbach, M., Hohenzollernsche Kolonisation, Leipzig 1874
Beheim-Schwarzbach, M., Friedrich Wilhelms I. Kolonisationswerk in Litauen, vornehmlich die Salzburger Kolonie, Königsberg 1879
Boockmann, Hartmut, Deutsche Geschichte im Osten Europas, Ostpreußen u. Westpreußen, Berlin 1992
Dollinger, Hans , Preußen, Prisma Verlag 1985
Gause, Fritz , Ostpreußen , Burkhard-Verlag
Grenz, Rudolf , Stadt und Kreis Gumbinnen, Marburg 1971
Harder, Hans-Bernd, Deutsche, Slawen und Balten, Bonn , Kulturstiftung der deutschen Vertriebenen, 1989
Hermanowski, Georg , Ostpreußen Lexikon , Augsburg 1998
Higounet, Charles , Die dt. Ostsiedlung im Mittelalter, Berlin 1986
Kossert, Andreas , Masuren Ostpreußens vergessener Süden, Siedler Verlag , Berlin 2001
v. Krockow, Chr. Graf , Begegnung mit Ostpreußen , München 1995
Schumacher, Bruno , Geschichte Ost- und Westpreußens , Würzburg 1959
Skalweit, A, Die ostpreußische Domänenverwaltung unter Friedrich Wilhelm I. und das Retablissement Litauens , Leipzig 1906
Stahl, F, Nassauische Bauern und andere deutsche Siedler in Ostpreußen, Namenslisten aus dem 18. Jahrhundert, Königsberg (Pr.) 1936
Stamm, Hans-Ulrich , Frag mich nach Ostpreußen, Leer 1974
Territorien-Ploetz, Geschichte der deutschen Länder, Verlag Ploetz , Würzburg 1964
Terveen, Fritz , Gesamtstaat und Retablissement, Diss. Göttingen 1954
Wank, Otto, Bevölkerungsfluktuation zwischen Ostpreußen und den Nachbarländern vom 16. bis 18. Jahrhundert, Altpreußische Geschlechterkunde, Band 24, 1994
Wenskus, Reinhard, Der deutsche Orden und die nichtdeutsche Bevölkerung des Preußenlandes, in: Die deutsche Ostsiedlung des Mittelalters, hrsg. von W. Schlesinger, Sigm

MAIL: PRUS@PRUSOWIE.PL


Początek Strony