Prusowie - Forum

http://Prusowie.pl/forum/
Home Forum PRUSOWIE.PL PRUSOWIE.PL - english version

Forum - Obyczaje u Prusów

Zmień kolejność postów
003
Temat: Obyczaje u Prusów 23-02-2010 nr 003
Nērtiks

Kaīls!

W przypdaku starcia krzyżowców z Prusami, mieliśmy do czynienia ze starciem równorzędnych pod względem technicznym cywiizacji, a nawet przewagę techniczną widziałbym po naszej stronie:
1. Przejęcie przez krzyżowców Pikkelhauby, i pawęży.
2. Szybke zastąpienie w krzyżackim uzbrojeniu po początkach podboju Prus metalowych kusz kuszami zrobionymi z kompozytu drewna i rogu zabezpieczonych owijką z kory brzozowej.
3. W XIII wieku przed podbojem, mimo krótkiego okresu wegetacyjnego Prusy są eksporterem zboża (Okulicz-Kozaryn)
4. Już daleko po podboju krzyżacy zalecają niemieckim osadnikom uczyć się od autochtonów tajników uprawy ziemii.
5. Przed podbojem szkielety pruskie należały do najdłuższych w Europie, co świadczy o wysokim poziomie kultury materialnej i zaspokajamia potrzeb ludności.
6. Wysokie umiejętności techniczne inżynierii rzecznej - budowa mostów i spiętrzeń itd...

As ebkaīlina, Nērtiks

002
Temat: Obyczaje u Prusów 2-11-2009 nr 002
Robert Roguszka

Symboliczne drzewa i rośliny na mazurskich cmentarzach

Symboliczne drzewa i rośliny na mazurskich cmentarzach

Dawne mazurskie cmentarze - często dziś zapomniane i zaniedbane - porastają zawsze te same drzewa i rośliny: lipy, dęby czy barwinek. Mazurzy sadzili je na nekropoliach, kierując się ludowymi wierzeniami i symboliką sięgającą średniowiecza. Roślinność porastająca mazurskie cmentarze jest integralną częścią nekropolii. Jak pisze w wydanej w tym roku książce "Mazurskie cmentarze, symbole w krajobrazie" Tekla Żurkowska, "ludzie, którzy zakładali te cmentarze, wybierali kształt nagrobka dla swoich bliskich, wzór krzyża, inskrypcję oraz drzewo czy krzew, który miał upamiętnić osobę zmarłą i ozdobić grób".

Mazurzy nie wybierali dla swoich zmarłych przypadkowych roślin, ale te, które wedle ludowych wierzeń i symboliki miały ochronić miejsce spoczynku od złych mocy czy przypominać o zmartwychwstaniu. Dlatego do dziś na każdym takim cmentarzu rosną lipy uważane za drzewa Sądu Ostatecznego i świadectwa męczeńskiej śmierci oraz dęby symbolizujące nieśmiertelność, siłę i moc. Na terenie Mazurskiego Parku Krajobrazowego na starych cmentarzach rosną teraz lipy drobnolistne, których obwód sięga do trzech metrów i dęby o obwodzie ponad czterech metrów.

Na mazurskich cmentarzach często rosną także jałowce, które, jak sądzono, chronią przed złymi mocami oraz bukszpany o podobnych "właściwościach", tyle że dodatkowo uważano je za symbole życia i śmierci.

Charakterystycznymi "cmentarnymi" roślinami na Mazurach były barwinek i bluszcz. Jak pisze Żurkowska, Mazurzy uważali je za symbole nieśmiertelności i raju, a także przyjaźni i wierności. Rośliny te - zwłaszcza barwinek - były tak powszechne, że dziś uważa się je za tzw. rośliny wskaźnikowe, które pozwalają historykom krajobrazu zlokalizować w danej przestrzeni miejsce, gdzie była nekropolia.

Bluszcze jeszcze dziś często pną się po drzewach na czynnych nekropoliach, zwłaszcza tych, które powstały z powiększenia dawnych mazurskich cmentarzy - tak jest np. we wsiach Pozezdrze czy Kruklanki.

Mazurskie cmentarze są jednym z wyróżników krainy tysiąca jezior. Jak powiedziała PAP dyrektor Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków w Olsztynie Iwona Liżewska, w przeciwieństwie do katolickiej Warmii na ewangelickich Mazurach cmentarze zakładano nie tylko w każdej wsi, ale nawet przy pojedynczych siedliskach. "Dziś cmentarze te powoli zaczynają znikać z pejzażu" - powiedziała Liżewska.

Żurkowska w swojej książce zauważyła, że Mazurzy-ewangelicy zwykle lokowali cmentarze w atrakcyjnie położonych miejscach, np. na pagórkach, z których roztaczał się widok na jezioro czy na zabudowania, w których zmarły mieszkał. Miało to zapewnić swoistą więź między żyjącymi a zmarłym. Potwierdzeniem tej teorii może być także fakt, iż na krzyżach ustawianych na grobie często można znaleźć inskrypcję "Auf Wiedersehen!" (Do widzenia!).


001
Temat: Obyczaje u Prusów 2-11-2009 nr 001
Robert Roguszka

Zaduszkowe obyczaje na Warmii

Spożywanie potraw o ciemnych kolorach, częstowanie żebraków przed kościołem oraz dzielenie się chlebem ze zmarłymi na grobach - to niektóre zwyczaje związane ze świętem Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym na Warmii.

Jak poinformowała PAP Elżbieta Kaczmarek z Muzeum Warmii i Mazur, według wierzeń Warmiaków przez trzy dni w roku mogli się oni spotkać z duszami swoich zmarłych przodków. Były to: wigilia Bożego Narodzenia, noc przed niedzielą wielkanocną i Dzień Zaduszny. Wierzono, że dusze zmarłych przychodzą do domu, by się ogrzać. Posypywano ławy stojące obok pieca piaskiem, by rankiem odczytać z pozostawionych śladów czy rzeczywiście dusze przyszły w odwiedziny.

Warmiacy, przygotowując się do święta Wszystkich Świętych, starannie porządkowali i stroili groby bliskich. Mogiły ozdabiano przede wszystkim świerkowymi gałązkami i owocami leśnymi a krzyże koralikami nanizanymi na cienki drucik.

W tych dniach ze zmarłymi dzielono się chlebem. Istniał też zwyczaj częstowania przed kościołem czy cmentarzem żebraków zwanych dziadami. Warmińskie gospodynie darowywały im bułeczki wypieczone z gryczanej mąki. Wierzono bowiem, że żebrzący modląc się upraszają łaski dla zmarłych.

Tradycyjne potrawy jakie spożywano w dzień zaduszny na Warmii musiały być w kolorze ciemnym. Podawano wówczas czerninę, kaszankę, kaszę gryczaną oraz pieczywo gryczane. W tych dniach istniały też przesądy i zakazy związane z wędrówką dusz zmarłych.

Gospodynie nie mogły rozwieszać prania, bo według wierzeń dusze mogły się w nie zaplątać. Nie wolno było także wylewać wody za próg, by nie oblać wędrującej duszy.

Istniały wróżebne znaki zapowiadające, według wierzeń warmińskich, zbliżającą się śmierć. Były to głośne pohukiwania sowy w obejściu, odgłosy rycia kreta pod domem albo myszy, spadające ze ścian domu obrazy i lustra. Osoba, która czuła zbliżającą się śmierć, porządkowała swoje sprawy doczesne: przystępowała do spowiedzi, komunii, przyjmowała ostatnie namaszczenie, sporządzała testament, udzielała błogosławieństwa bliskim, a także udzielała instrukcji związanych ze swoim pochówkiem.

Ciało zmarłej osoby układano na podłodze wyściełanej słomą i przykrywano prześcieradłem. Rodzina przystępowała do zbijania trumny. Tradycyjnie na Warmii trumna była koloru niebieskiego oznaczającego czekające na zmarłego niebiosa. Była wyściełana wiórami powstającymi na skutek heblowania desek, zmarłemu przygotowywano także poduszkę wypchana wiórami i szyto mu koszulę. Rodzina, krewni i mieszkańcy wsi zbierali się na nocne czuwanie przy zmarłym. Zatrzymywano zegary i zasłaniano lustra.

Jeśli zmarły był gospodarzem, istniał zwyczaj powiadamianie zwierząt gospodarskich zwłaszcza zaś pszczół w ulach o tym, że odszedł gospodarz. Wynoszeniu trumny z domu towarzyszył zwyczaj opuszczaniu jej na progu i trzykrotnym weń uderzeniu.


INFORMACJE DLA UŻYTKOWNIKÓW FORUM
MODERATOR FORUM
Sławek Klec Pilewski

Zamieszczanie postów

Osoby pragnącę zabrać głos w dyskusji, proszone są o nadsyłanie tekstów na adres: prus@prusowie.pl

FORUM English

Correspondency in English Language accepted.
prus@prusowie.pl


Początek Strony

mail: prus@prusowie.pl