STAROŻYTNY RÓD PRUSÓW
PRAWDA I PAMIĘĆ

Menu Stowarzyszenie

KOMUNIKATY

KONTAKT

MAIL: PRUS@PRUSOWIE.PL

SZANOWNI PAŃSTWO

Od czasu zniknięcia Prusów z “ewidencji” Europy, innymi słowy eksterminacja 700 lat temu, potomkowie Prusów wraz z ich sympatykami rozpoczynają pokojową krucjatę o przywrócenie pamięci o Prusach wśród narodów Europy.
Kontakty z potomkami i sympatykami Prusów, za sprawą strony internetowej, pokazały jak szerokie i wielkie jest w świecie zainteresowanie nieznaną dotychczas historią, jak również i losami jednego z najstarszych ludów Europy, Prusów. Z tego też powodu zaistniała konieczność nadania większej dynamiki Stowarzyszeniu Prus.
Przedstawione struktury organizacyjne Prusów, postawiły sobie za cel, dążenie w realizowaniu dotychczas rozpoczętych projektów w trybie bardziej zdecydowanym. Następnym etapem działalności Stowarzyszenia, stanie się kultura, sztuka i język Prusów. Ta kolejność podyktowana jest logicznym porządkiem. W fazie następnych zmagań ten zakres wiedzy o Prusach będzie najważniejszą aktywnością dla potomków Prusów i ich sympatyków.
Dotychczasowe pojedyńcze działania udowadniają, że aby cokolwiek uzyskać we współczesnym świecie należy uruchomić zbiorowy wysiłek.
Teraz, kiedy jest Stowarzyszenie Prus, wraz z jego osobową strukturą , wszyscy będziemy uczestniczyć w wytycznych, które zawarte są w dwóch Apelach (do odczytania na internetowej stronie).
Osiągnięcie celu jest możliwe tylko wtedy, kiedy uzyskamy liczne wsparcie,co oznacza zgłaszanie członkowstwa w Stowarzyszeniu.
Zgłoszenia członkowstwa będą przyjmowane przez Regionalnych Przedstawicieli. Członkostwo Stowarzyszenia Prus jest członkowstwem honorowym.
Każdy może być członkiem, potomek Prusów, jak również sympatyk posiadający zasadniczą wiedzę i świadomość idei Prawdy o Prusach. Regionalnym Przedstawicielem może być każdy, kto zgłosi minimum dziesięciu członków.
Stowarzyszenie Prus nie pobiera opłat członkowskich, praca na rzecz Stowarzyszenia jest wolna od kosztów.
Regionalni Przedstawiciele notowani będą na stronie internetowej http://www.prusowie.pl wraz z liczbą członków. Podany będzię kraj który reprezentują.
Korespondencja i zapytania mogą być również w języku angielskim, kierowane na adres prus@prusowie.pl

“DZISIAJ WSPIERACIE NAS, JUTRO MY WAS”

Zarząd Stowarzyszenia Prus Grudzień 2009


KOMUNIKAT Nr. 1 Stowarzyszenia Prus
do Prusów i Sympatyków

    Świadomość o przodkach wśród potomków Starożytnych Prusów, znajduje na całym świecie swój oddźwięk w zainteresowaniu Prusami na stronie, a korespondencja z potomkami, również z sympatykami, wzmacnia ideę o konieczności powstania Centrum Kultury i Historii Starożytnych Prusów.

    Niechęć ze strony władz Unii Europejskiej do postulatów żyjących potomków Prusów, powstania Centrum-Muzeum, jest niczym nieuzasadniona i zupełnie niezrozumiała. Wynika z tego, że wymagana będzie od Prusów większa determinacja, żeby Europa zrozumiała, że w granicach tej części globu był i jest lud Starożytnych Prusów.

Niezwykle ważne jest współdziałanie wszystkich stowarzyszeń i osób poruszonych historią szlachetnego narodu staropruskiego. Prosimy o pomoc w dziele stworzenia takiego Centrum-Muzeum Narodu Pruskiego. Ważne jest, pomysł i określenie sposobu zdobycia funduszy pod realizację tego zamierzenia, może ktoś z Państwa zna sposób i dojście do właściwych osób, które mają wpływ na rozdział lub pozyskanie pieniędzy z funduszy europejskich, turystycznych itd. itp. Wszelaka pomoc organizacyjna i informacyjna dla stworzenia Komitetu Budowy “Pomnika-Centrum-Muzeum Narodu Pruskiego jest potrzebna, a jest w Waszych, Naszych rękach i umysłach.

    Do zakończenia I-wszej Wojny Światowej istniało pod tym nazewnictwem państwo PRUSY, a naprawdę byli to w decydującej większości Niemcy których militaryzm na przestrzeni wieków spowodował ogrom nieszczęść w Europie, a oni sami nie mieli żadnego pokrewieństwa z rdzennymi Prusami.

    Niemieckie Prusy, poprzez używanie tego nazewnictwa zbeszcześcili ten najstarszy lud w północno-wschodniej Europie, należący również do najzamożniejszych nad Bałtykiem.

    Przez blisko 700 lat, eksterminacji, tuszowania zbrodni, używano nazewnictwo PRUSY, dla zakłamania nie tylko popełnionych zbrodni, ale i dla zaniku wiedzy istnienia ludu Prusów. Niemczyzna przez wieki pod tym szyldem, dokonywała najbardziej zaborczą politykę w Europie, aż do zakończenia I-ej Wojny Światowej.

    Niemcy, bo tak zaczęli nazywać siebie, nie mieli żadnego pokrewieństwa z Prusami.

    Ignorowanie przez biurokratów Unii Europejskiej i Polski tego faktu nie może ujść uwadze. Chodzi o dalsze tuszowanie eksterminacji, historii i niedopuszczenie odfałszowanej wiedzy o Starożytnych Prusach (choć być może wywodzić się to z totalnej ignorancji).

    Potomkowie Starożytnych Prusów są wszechobecni w Europie i również rozsiani po całym naszym globie, w największym stopniu w USA i oceniana na około 250 000 osób.     Rzeczpospolita Polska posiada najliczniejszą pruską społeczność i z bardzo dużym prawdopodobieństwem możemy założyć, że jest nas co najmniej około dwóch milionów.

    Z takiej statystyki Prusom należy się status mniejszości narodowej i posiadanie reprezentacji swoich skromnych interesów w Polskim Sejmie i Europie.

    Bez wątpienia, że to się wydarzy, ale nie bez żmudnej pracy odnalezienia nas samych, i do tej pracy również zapraszamy wszystkich sympatyków.

    Skoro Niemczyzna uzyskała miejsce w Sejmie, tym bardziej Prusowie powinni je mieć. Nigdy na przestrzeni naszej obecności w Rzeczpospolitej nie byliśmy piątą kolumną.


    Domagamy się również, statusu mniejszości dla circa miliona potomków Starożytnych Prusów zamieszkujących aktualnie w Republice Federalnej Niemiec i ich reprezentacji w Bundestagu.

    Zrewitalizowany został język Prusów i coraz to więcej osób się nim posługuje. Wychodzi również skromna prasa.

    Od zakończenia II-ej Wojny Światowej, ogółowi nie jest znane, że na terenie Niemiec istnieje społeczność rdzennych Prusów.

    Nie wszyscy Prusowie po podboju w XIII-tym wieku opuścili swoją ziemię, większość nie mając sposobności ucieczki pozostała na ziemi swoich przodków. Poprzez stulecia znalazła się w nieludzkich warunkach, nieludzko traktowana, wyniszczona zarazami przyniesionymi z Niemiec, zagłodzona przez ekstremalny wyzysk, pozostała. W zapędach germańskiego militaryzmu również w dużym stopniu wyginęła, spędzana do zbrojnego służenia na rzecz germańskich interesów. Pomimo poniesienia przeolbrzymich strat, etniczni Prusowie na ziemi swoich przodków przetrwali do końca II-iej Wojny Światowej.

    Kiedy napływowi Niemcy typu Steinbach w popłochu uciekali przed Czerwoną Armią, świadomi zbrodni dokonanych podczas wojny, ludność składająca się z rdzennych Prusów z czystym sumieniem, z tymi zbrodniami nie mająca nic wspólnego, pozostała, poczuła się wolną od germańskiego jarzma i nie zamierzała opuszczać ziemi swoich przodków.

    W latach 1945-1947, niemiecka ludność została wysiedlona do Niemiec. Około 125 000 rdzennych potomków Prusów pozostało bez zamiaru opuszczania swojej ziemi.

    W roku 1948-ym Stalin wraz ze Związkiem Radzieckim dokonał zbrodni na ziemi sambijskiej deportując do Niemiec 125 000 rdzennych Prusów, mieszkańców dzisiejszego regionu Kaliningrad wysyłając ich z powrotem na germańską patelnię.

    Rzesza Niemiecka, po zakończeniu wojny, przestała istnieć, według porozumienia Wielkich Świata w Poczdamie, miasto Tuvangste (Królewiec czyli dzisiejszy Kaliningrad) wraz z przyległą nieokreśloną ziemią oddano pod administrację Związku Radzieckiego.      W roku 1990 międzynarodowa sesja nie uznała legalności pozostawania tego regionu pod kontrolą Związku Radzieckiego. Dzisiaj czasy są odmienne, Rosja jest państwem demokratycznym i na pewno przy jej udziale, ONZ i Unii Europejskiej dojdzie do konsensusu powstania symbolicznego państwa Prusów na terenie regionu Kaliningradzkiego.

Dzisiaj obecność etnicznych potomków Prusów w Niemczech można śmiało określić na około miliona.

    Taka możliwość nigdy nie powinna być zapomniana i kontynuowana do samego końca świata z warunkiem, bez Germaństwa.

    Demokratyzująca się Rosja nie jest odpowiedzialna za zbrodnię na Prusach przez reżim Stalina i jego zbrodniczy system Związek Radziecki. Liczyć się należy , że w procesie dalszej demokratyzacji, Rosja na drodze humanizmu ewakuuje Kaliningrad Oblast i pozwoli na powrót i osiedlania się Starożytnych Prusów.
Bez wątpienia może to być symbol humanitaryzmu Rosji i Słowian na powrót tej najstarszej kultury w basenie Bałtyku.

    Prusowie są również na Litwie i reszcie Europy oceniono na 500 000 osób i oddzielnie na Białorusi z liczbą Prusów 250 000, ich liczbowa obecność jest określona i wymaga dokładniejszych badań.

    Stowarzyszenie Prus nie prowadzi działalności gospodarczej i nie ma zamiaru jej prowadzenia, członkostwo Klubu Prus jest honorowym i bezskładkowym.

    Wice prezydent Stowarzyszenia Prus od Kultury Pan Robert Klimek wyszedł z propozycją rozpoczęcia stawianie pomników dla pruskich Herosów. Pomysł jest, żeby były one w postaci dużych głazów na wytyczonym dla nich miejscu z tabliczką dla którego z Herosów pomnik jest dedykowany.
Stowarzyszenie znalazło prywatne składowisko głazów z dużą ilością kamieni. Całość jest do zakupu w kwocie 10 000,00 złotych, wystarczająca na co najmniej siedem pomników. Koszt jednego pomnika szacuje się na około 10 000,00 złotych. Pan Klimek już nawet rozpoczął z lokalnymi władzami negocjacje postawienia pomnika Herkus Monte.

    Od lokalnych władz nie oczekujemy finansowego wsparcia, dlatego podajemy do wiadomości, że gdyby był prywatny fundator czy fundatorzy, to ta akcja byłaby rozwinięta i organizacja przedsięwzięcia byłaby wspólna pomiędzy Panem Klimkiem i Fundatorem lub Fundatorami.

    Stowarzyszenie Prus oficjalnie podaje do wiadomości, że na prywatne zlecenie dobiega końca praca nad Historią Prusów. Zaskoczy ona niecodziennością prawdziwych informacji o tym zaginionym w świadomości Europejczyków ludzie.

    W momencie podania jej do druku, informacja co do jej zakupu czy zamówienia będzie podana na łamach strony.


    Żeby powyższe zadanie realizować należy dążyć do zjednoczenia Prusów ze świadomością, że Prusowie nigdy sami nie podzielili się, podzieleni zostali przez kultury krajów w których przyszło im żyć. Stowarzyszenie Prus wychodzi z apelem do wszystkich Prusów, stworzenia Federacji Prusów a celem powinna być rewitalizacja ich, powrót po 700 latach na ziemię przodków, na scenę Europy.

    Na zakończenie w związku z powyższymi propozycjami otwarte będzie FORUM Federacja Prusów dla demokratycznej wypowiedzi Prusów i Sympatyków zewsząd.

    Prosimy o aktywność, która pomoże zadbać o pamięć naszych przodków i każdy z dumą będzie mógł tkwić w swojej świadomości o byciu z najstarszych europejczyków, na których istnieniu dokonano eksterminacji z odpowiedzialnością Europy.
    Bezczynnością i pesymizmem nic nie zrobimy.

Stowarzyszenie Prus          Czerwiec 2011

KOMUNIKAT 2


Pierwszy raz w historii, doszło do międzynarodowego spotkania potomków Prusów. Spotkanie miało miejsce w Polsce z obecnością Prusów z Polski, Niemiec i z poza Europy.
Rozmowy które odbyły się, miały na celu określenie wspólnego stanowiska, również w działalności z Unią Europejską.
Dominującym tematem spotkania było wsparcie deportowanych Prusów z Sambii (dzisiejszego regionu Kaliningradu) przez Związek Sowiecki w 1948 roku. Nie dotyczył niemieckich kolonizatorów którzy z ziemi Prusów, w strachu i popłochu , uciekali przed Czerwoną Armią.
Po zakończeniu II-iej Wojny Światowej, pozostałych na swojej ziemi, rdzennych sambijskich potomków Prusów, reżim stalinowski potraktował bardzo okrutnie.
Po wejściu Armii Czerwonej, pewni, że są wyswobodzeni z pod wielowiekowej germańskiej okupacji, zostali potraktowani jako Niemcy. Mordy i gwałty były codziennością, na koniec w roku 1948 Stalin i jego reżim wydał nakaz deportowania ich do Kazachstanu i Niemiec.
Zbrodnia, dotyczyła około 200 000 potomków Sambów, Skalowów, Nadrowów i Natangów.

W dzisiejszych powojennych Niemczech, istnieją dwie organizacje byłych mieszkańców ziemi Prusów, niemieckich kolonizatorów Landsmannschaft, i rdzennych Prusów Prusen - Arbeitsgemeinschaft.

Osadnicy niemieccy inaczej kolonizatorzy, skupili się w organizacji Landsmannschaft Ostpreussen (przedstawicielstwo już jest w Olsztynie) o czysto rewizjonistycznym charakterze. W Polsce znani jako Prusackie Powiernictwo. Landsmannschaft wspierany jest przez niemieckich polityków. Bezczelność ich nie ma granic, twierdząc, że ziemia starożytnych Prusów, posiada 700-set letnią nie tylko tradycję niemieckiej historii, ale także Niemców kulturę i tożsamość. Tak mówi ich rzecznik Stephen Grigat.
Odpowiedż prosta, kultura germańska podczas podboju, porywane Prusinki na przedzamczach zapełniały domy publiczne, kiedy były nie potrzebne, mordowane.
Apelujemy do czytelników, czy to się w głowie mieści? Jest to tylko detal 700-et letniej kultury niemieckiej.


Niemiecka kultura, rzeczywiście, w XIII wieku ludobójstwo Prusów, około 1900 roku eksterminacja ludności w Namibii (zobacz Nieznany Germanizm), i bardzo dobrze znana już w milionach, eksterminacja ludzi podczas II-iej Wojny Światowej. Cała historia Niemiec to wywoływanie tuzinami wojen i następujących wojen (zobacz Militaryzm Germański).

Cytat niemieckiego pisarza August von Kotzebue. Określił on niemiecki Zakon jako “olbrzyma bez wiary, bez wstydu, budującego swą moc na gruzach sponiewieranego człowieczeństwa i obfitującego w złoto nagrabione.”
Dla pełnej wyrazistości, Stowarzyszenie Prus oświadcza, że podbój Prus w XIII wieku jest zbrodnią ludobójstwa, za którą Niemcy w obecnej chwili, ponoszą ciągle odpowiedzialność.
Z tą historią zbrodni, przyjdzie czas, gdy będą Niemcy rozliczeni.


Landsmanschaft Ostpreussenw większości skupia Niemców, ale również potomków Prusów totalnie zgermanizowanych i co ciekawe wielu z nich mających polskie korzenie. To oni dzisiaj twierdzą, że polskie ziemie odzyskane są “w dużym cudzysłowie” a organizacja ta żyje ideą “wielkich Niemiec”.

Historia Prusów jest dla nich, pra - historią i z tego wnioskować można, że wkrotce historia Niemiec hitlerowskich będzie historią świata antycznego.
Historia milczy, powszechnie nieznana, że w czerwcu 1934, na terenie obecnego regionu Kaliningrad, Prusowie wywołali powstanie przeciwko Hitlerowi. Bez Niemców, jak również bez działaczy Landsmannschaftu. W całej Europie, pod tym względem byli osamotnieni.


Tradycja Hitlera wśród Landsmannschaft też nie gaśnie, jak faszystowska organizacja młodych Niemców Hitler Jungen. Dla utrzymania rewizjonistycznych tradycji stworzyli dla młodzieży Bund Junges Ostpreussen, aby idea rewizjonizmu nie zgasła. Nie ma w tym żadnej żywiołości, a tylko niemiecka systematyczność. Cała akcja jest sterowana przez emerytów ze świata polityki i służb specjalnych.

Z tego środowiska pochodzi inicjatywa zrzutki na wykupowanie ziemi na Warmii i Mazurach z planami osiedlania Niemców. W następstwie, budowanie osiedli dla niemieckich emerytów, z planami stworzenia dla nich niemieckiej infrastruktury, włącznie ze sklepami niemieckimi, towarami importowanymi z Niemiec i pełną niemiecką obsługą. Z intencją marginalizowania obecności Polaków.

Potomkowie Prusów na terenie Niemiec zorganizowani w etnicznych grupach, nieustannie domagali się o uznanie od rządu niemieckiego ich etnicznej odrębności. Na przestrzeni lat zbywano ich obietnicami, żeby pod koniec zeszłego roku oznajmić, że są już zintegrowani z niemiecką kulturą.


Nie posiadając środków i wsparcia jakie posiada Prusackie Powiernictwo skazani są na niehybną, naturalną śmierć. Ostoją ich etnicznego istnienia była naukowa organizacja Tolkemita, ale już nie jest. Podczas ostaniego organizacyjnego spotkania w Berlinie 26 września do Tolkemita wprowadzeni zostali Niemcy.
Starsze pokolenie deportowanych Prusów jest na wymarciu, a młode zgermanizowane zasila strukury germańskie.
Do zarządu Tolkemita wszedł syn szefa Landsmannschaftu, Ziomkowstwa Prus Wschodnich Wilhelma von Gottberg (to on w Giżycku ma wielki poparcie, proszę odwiedzić “Śmiechu warte, czy na pewno”).
Warto tu przypomnieć, że przodek tego rodu, niemiecki osadnik, w początkach XVIII wieku skazywał Prusów, w rejonie Królewca, na wyroki śmierci za odmowę służby w prusackiej armii. Między innymi na przodku działacza pruskiego, straconego Krzysztofa Kairaitisa.


Drugim niemieckim członkiem zarządu Tolkemity został pułkownik. Nie wiadomo jakich służb, ale bez wątpienia służb specjalnych, w celu kształtowania tej organizacji w wartościach niemieckiej polityki. Do tej pory, w miarę dość swobodny ruch etnicznych Prusów, zaczyna pisać swoją historię pod niemiecką kontrolą.

Na samym początku lat 90-tych, Gorbaczow z najbliższego swojego grona zaufanych, wysyła do Niemiec dwóch biznesmenów z ofertą dla Genschera, sprzedaży regionu kaliningradzkiego. Dwucyfrowa miliardowa kwota w niemieckich markach nie została przez Genschera przyjęta. Jak wtedy oświadczył, mając na barkach odbudowę niemieckich wschodnich Landów nie przyjąłby tej oferty za darmo.


Rosjanie wraz z opuszczeniem Niemiec Wschodnich, DDR-u, pomimo braku międzynarodowych uprawnień do posiadania ziemi Prusów, poza powojennym administrowaniem, nie przekazali tej ziemi Niemcom. Świadczy to o tym, że doskonale wiedzą, iż są “na ziemi niczyjej”. Wcześniej czy póżniej los tej ziemi będzie rozstrzygany.

W celu penetrowania utraconych ziem, Niemcy przeprowadzają wśród swoich, pełną mobilizację w maniackim śnie ich filozofii, żeby Polska miała jedną granicę, najlepiej dla nich gdzieś na Wiśle.
Dla wielu brzmi to jak fantazja, ale tylko dla tych, którzy nie znają lub zapomnieli o historii Niemców, i ich dokonaniach na przestrzeni wielu wieków.
Obecna ekonomiczna sytuacja jest tylko zaplanowaną inscenizacją w zastępstwie globalnej wojny, pomocna Niemcom dla skrycia ich polityki, która w tym procesie, dojrzewa do mrzonki “wielkich Niemiec”.

Opanowanie Tolkemity, i przygarnięcie wszystkich potomków Prusów pod swój parasol, da Niemcom precedens do ukrycia rewizjonizmu. W ramach dalszej marginalizacji Polski w porozumieniu i współpracy z Rosją, będą gotowi do stworzenia przyczółku germanizmu w regionie kaliningradzkim.
Nie zapominajmy, że ten region jest tylko administrowany przez Rosję. Nigdy nie było traktatu międzynarodowego w ustaleniu jego granic.

Stowarzyszenie Prus w świetle wielu faktów, postuluje, odzyskanie tego regionu na utworzenie symbolicznego Państwa Prusy w ścisłej kooperacji Rosji, USA, Wielkiej Brytanii, Polski i Krajów Bałtyckich z możliwością powrotu i osiedlania się potomków Prusów. Utworzenie wolnocłowej strefy handlu, tak żeby ziemia Prusów już nigdy nie stanowiła zalążka ludzkich nieszczęść z korzyścią dla wymienionych krajów i Europy.
Najliczniejsza grupa potomków Prusów jest w Polsce. Stowarzyszenie Prus w dalszym ciągu dążyć będzie do powstania Muzeum Kultury Prusów na ziemi Warmii i Mazur, która do dzisiaj oficjalnie nie posiada żadnej historii.


Mieszkańcy Warmii i Mazur, Spadkobiercy tej ziemi, powinni mieć udostępnioną Prusów historię , wraz z kulturą ludu który przed nimi zamieszkiwał.
Wspólnie z mieszkańcami Warmii i Mazur, potomkowie Prusów powinni dążyć do uzyskania od państwa Polskiego obszaru tej ziemi dla wspólnej odnowy i rozwoju w nowoczesnym świecie tej starej ekologicznie prowadzonej kultury gospodarczej.
Ziemia Warmii i Mazur posiada dużo starszą historię niż Polska. Tą historię można symbolicznie oznakować w plenerze pomnikami, i to małym kosztem. Taka propozycja wyszła już od Stowarzyszenia Prus. Z dzisiejszymi, obecnymi władzami Warmii i Mazur, nie ma dialogu.
Mieszkańcy Warmii i Mazur którzy widzą swój byt i przyszłość w turystyce powinni stworzyć Ruch Ziemi Warmii i Mazur. Dorzucając do naturalnych walorów tej ziemi, jej bogatą historię, bez wątpienia odniosą sukces.
Na taki Ruch mieszkańcy ziemi warmińsko-mazurskiej powinni głosować i mogą liczyć na nasze wsparcie. Słowa “cudowne Mazury”, lub “jak piękne miejsce Pan Bóg nam dał” nie są dla dzieci, ale dla wnuków które nie przyszły jeszcze na świat. To są puste słowa jak wiele innych.
Schlebianie Niemcom i pokazywanie im, zamków krzyżackich, jest bardzo prymitywnym zachowaniem władz, które w posiadaniu tej ziemi są zaledwie niecałe siedemdziesiąt lat. Ziemia ta, ma ponad dwa tysiące lat historii. Bogactwo tej ziemi to nie tylko natura, ale i jej historia, a nie posiadanie tej wiedzy to czyste lenistwo, analfabetyzm i niedbalstwo w stosunku do jej mieszkańców.
Niemcy mają swoje plany z których nie zrezygnują. Plany te liczone są na pokolenia. Stowarzyszenie Prus nie tylko chce rewitalizacji kultury Prusów, ale również występować będzie przeciwko jakiejkolwiek niemieckiej re-kolonizacji tej ziemi. Historia, “wielkie Niemcy”, była budowana poprzez wieki, na nieszczęściu ludu Prusów, których eksterminowali. Powtórki nie będzie. Ilość pałaców równa się ilości zamków krzyżackich, a arystokracja z tych ziem jest kolebką germanizmu i na pewno nie zrezygnują z tej ziemi.

Potomkowie Prusów, dla uspokojenia emocji, nie będą przeprowadzać spisu Prusów. Być może z konieczności szukania wsparcia, ogłoszą ankietę, dla policzenia wszystkich popierających nasze ideały. Rewitalizacja tych ideałów będzie miała dużą korzyść i nie tylko dla Regionu.

Stowarzyszenie Prus Listopad 2011
Język

Correspondency in English Language accepted.
prus@prusowie.pl


MAIL: PRUS@PRUSOWIE.PL


Początek Strony