Statut Klub Prusa Archiwum Stowarzyszenie REWITALIZACJA HISTORII I ODRODZENIE KULTURY PRUSÓW Bieżąca korespondencja Powszechna korespondencja Publicystyka Polska Społeczność Informacje i ciekawostki Catalogue of the Archaeological Objects
Stowarzyszenie Prus
Polska Społeczność
K U L T U R A
Wszystko co prezentuje nasze zachowanie, co wykonujemy, czym się emocjonujemy, indywidualnie i zespołowo jest naszą i naszego narodu kulturą. Ludzie w zaszłych wiekach żyjąc w takim czy innym środowisku, podczas jego rozwoju, nawarstwienia jego zachowań i doświadczeń z czasem stworzyli charakterystyczną dla swojej społeczności kulturę, która ich złączyła. Kulturowa jedność była wielowiekowym społecznym zjawiskiem. W rezultacie z rozwoju społeczności powstała jej tożsamość. Dużą tu rolę odgrywa genetyka. Dla każdej nacji inna i charakterystyczna i nie do końca jeszcze zbadana przez naukowców. Nie wszystkie społeczności posiadają taką samą kulturę. Są też takie które są wynaturzone z cech człowieczeństwa. Z tego powodu mówimy, że kultura jest dobra albo zła. Kultura jest nie tylko tworem jednej społeczności która cały czas przez nią jest dziedziczona, ale również może być kultura przyjmowana z innych kultur. Przyjmowanie innej kultury jest wyrazem ludzkiej wspólnoty, cechą współistnienia człowieczeństwa, jest cywilizacją. Niestety, ale nie wszystkie narody posiadają walor ludzkości. Od zarania historii i jak świat światem człowiek nie tylko dąży do zniewolenia drugiego, ale i z wielką intensywnością morduje drugiego. Tak było i tak jest.
Osobista kultura człowieka w danej społeczności jest cechą złożoną. Zależy od domowego wychowania, edukacji i wielu innych doświadczeń.
Zainteresowaniem moim będzie temat kultury pruskiego ludu. Najstarszej zaistniałej kultury na obszarze Rzeczpospolitej, która uległa totalnemu zniszczeniu w XIII-tym wieku przez niemieckich genetycznych zbrodniarzy. Tak się już dzieje, żeby zapanować nad drugim ludem dokonuje się na nim ludobójstwa wraz z wyniszczeniem jego kultury, żeby dla ocalałych nie było już do niej powrotu. Odbywa się to w celu totalnego wynarodowienia. Można odnieść wrażenie, że trudno będzie odtworzyć kulturę Prusów, czy ją opisać. W rzeczywistości będzie to możliwe. Fragmenty kultury Prusów były często opisywane. Dla przykładu o pogaństwie Prusów. Dużo poznajemy z wykopalisk archeologicznych. Liczne greckie i rzymskie artefakty oraz stare arabskie i rzymskie monety były w posiadaniu Prusów . Wszystko to pozwala mieć dużo do myślenia. Ostatnio znaleziono bursztyn z nad Bałtyku we wraku fenickiego statku u wybrzeży Turcji z 1350 roku z przed naszej ery. To znalezisko można potwierdzić z pismem Kasjodora V-tego wieku, że Goci byli już nad Bałtykiem przed naszą erą w 1940-tym roku. W odkrytym pruskim porcie Truso a przed tym na cmentarzysku w Weklicach znaleziono liczne artefakty o wysokim kunszcie artystycznym i rzemieślniczym, również pochodzących z importu. W wykonastwie uczestniczyli nie tylko pruscy wyrobnicy rzemieślniczego kunsztu, ale też dostarczyciele surowców z pruskiej prowincji. Była to aktywność zbiorowa pruskiej wspólnoty, należąca do szerszego grona. Wystawa artefaktów znajduje się w Muzeum Archeologii w Elblągu.
W 523 roku razem z powracającymi Prusami przybywają do Prus od Teodoryka Wielkiego cesarza Rzymu ambasador Waidewuto z zakonnikiem Bruteno. Obaj byli Arianami. W Honedzie na spotkaniu z pruską starszyzną, Prusowie przyjmują chrześcijańskie prawo wyznania ariańskiego. Nowy sposób życia zostaje przyjęty przez Prusów. Nie przestrzeganie tego prawa było karalnym. Niesłychane było wczesne prawo opieki nad kobietami, posiadanie jednej żony, ratowanie i niesienie pomocy rozbitkom na morzu, ludziom w nieszczęściu, opieka nad bezsilnymi i starcami oraz samotnymi kobietami, karmienie głodnych. Nie było żebraków, głodny mógł wejść do każdego domu i wyjść najedzony. W tamtych czasach nie było drugiego takiego żródła prawa, o tak wysokiej moralnej etyce jak tylko Chrześcijańska wiara. W tak odległych czasach nie spotykano innego przypadku, żeby drogą pokojowej ewolucji kultura w tak krótkim czasie mogła przejść przez wielką ewolucję. Wiara Arian przetrwała długo, jeszcze w połowie XVII wieku. Jezuici odkryli, że Kurpiowie, potomkowie Prusów byli heretykami bo byli Arianami.
Zamieszkiwana przez Prusów ziemia bardzo hojnie obdarzała człowieka. Dostarczała wystarczająco dużo pożywienia do przetrwania w codziennej konsumpcji. Było to runo leśne, zwierzyna, a z licznych akwenów wodnych pełno było ryby. Doceniając ten dar natury Prusowie bardzo dbali i obchodzili się do niej z wielkim szacunkiem. Zajęcia Prusów były wszechstronne. Latem zajmowano się uprawą ziemi, zasiewając zbożem do dzisiaj nam dobrze znanym. Zbiory musiały wystarczyć nie tylko dla ludzi na okres zimowy, ale również dla hodowlanych zwierząt. Przy domostwie sadzili znane do dzisiaj warzywa a w sadach owocowe drzewa. W hodowli trudzono się chowem pospolitego bydła i zwierząt. Ze specjalną troskliwością zajmowano się hodowlą koni, szczególnie białych.
Odbywały się leśne łowy. Nie mówiąc o drobnej zwierzynie, również zbiorowe polowania na grubego zwierza jak żubr, czy tur i niedżwiedż . Znane były łowy z sokołem. Wszystko działo się z umiarem i według potrzeb.
W rybołóstwie Prusowie stosowali różne metody znane do dzisiaj. Utrzymywali także hodowle ryb które niejednokrotnie pomogły w ocaleniu. Do dzisiaj zwiedzając grodziska w wielu z nich zauważyć można w samym środku dosyć duże powierzchnie z głębokim zagłębieniem. Mogły być wypełniane wodą i służyć za przechowalnię świeżej ryby. Po wodach śródlądowych poruszali się łodziami dłubankami wydrążonymi z grubego pnia drzewa, natomiast po morzu poruszali się łodziami budowanymi z drewnianych klepek łączonych żelaznymi nitami, pod żaglem i przy wiosłach.
Żelazo zdobywano z rudy darniowej występującej na Prusach. Wytapiano z tzw. dymarek hutniczych. Kowalstwem trudnił się prawie każdy Prus.
W sztuce pszczelarstwa Prusowie byli mistrzami. W leśnych barciach było to ich pospolitym zajęciem. Pobierali nie tylko miód, ale i wosk. Ze względu na surowy klimat domy budowano z podwójną ścianą z pionowo ustawionych okrąglaków, opartymi na fundamencie z kamieni. Przestrzeń pomiędzy okrąglakami wypełniano materiałem izolującym zimno jak również letnie upały. Dach kryty był słomą albo trzciną.
Koło garncarskie było Prusom dobrze znane, przy pomocy którego wykonywano naczynia domowe. W przytoczonych przykładach życia i zajęciach wraz z darami natury można powiedzieć, że Prusowie byli samowystarczalni.
Jeśli powiemy, że Prusowie mieli towarzyskie życie to niewiele się pomylimy. Opiszemy wspólne uroczystości które były hucznie ze śpiewem i tańcami obchodzone. Prusom w gościnności niczego nie brakowało. Po zebraniu wszystkich plonów i ukończeniu prac w polu licznie hucznie świętowano i biesiadowano. Dzisiaj okres ten nazywamy dożynkakami o których kurpiowski etnograf Adam Chętnik pisze, że były obchodzone od Działdowa po Królewiec. Nieopodal Gołub Dobrzynia w Szafarni młody Fryderyk Chopin spędzał w 1824 roku swoje pierwsze letnie wakacje i był obecny na chłopskich, pruskich mazurów dożynkach. Podobno zapisywał teksty i z lokalnymi muzykantami grał na basetli. Brał udział w śpiewach i tańcach. Młodemu wtedy geniuszowi Prusowie zawdzięczać mogą, że podczas pobytu w Paryżu skomponował słynne na cały świat Mazurki. Niestety, ale nazwy Prusowie już nie było, zamiast tego byli Mazurzy. Bardzo nieudolnie pisze się w Polsce, że osadnicy z Mazowsza osiedlili się na Prusach, i to od nich pochodzi opis Mazura, bo Prusów już nie było. Tak powstał region Mazury ku niemieckiej radości ponieważ sami oni nazwali się Prusakami a było to już w XVI wieku i nie za długo po Trzynastoletniej wojnie ostatnim Prusów zrywie ku wolności.
Ciasto Mazurek też ma pochodzić z Mazowsza, i tu zapytać się można czy Warszawiacy byli również Mazurami. Następnie Hymn Narodowy Mazurek Dąbrowskiego. Generał bez wszelkich wątpliwości był potomkiem Prusów, a melodia w rytmie oparta jest na mazurku ludowym. Dożynki w Polsce zaczęto oficjalnie obchodzić 28 sierpnia 1927 roku, jednak na pólnocnym Mazowszu jak również w zaborze pruskim i rosyjskim cały czas były obchodzone. Jest to tradycja Starożytnych Prusów.
Obrzędy ku czci i pamięci zmarłych. Odejście Prusa z tego świata odbywały się z wielką dostojną ceremonią. Chory zapraszał przyjaciół i całą wieś do swego domu. Przed wejściem ustawiano beczkę z piwem, żeby jak chory umrze opłakiwać go. W ciepłej wodzie myto zwłoki i ubierano w najlepsze ubranie. Po tym wystawiano przed domem, latem podobno mrożono. Popijano do zmarłego prosząc, żeby na tamtym świecie pozdrowił rodziców i przyjaciół. Zbierano się w miejscu pochówku z jadłem i napojami wznosząc toasty wierząc, że zmarły uczestniczy razem z biesiadnikami. Pogrzeb z IX wieku opisuje żeglarz Wulfstan “ Gdy umrze tam jakiś człowiek, nie spalony leży on w swym domu u rodziny i przyjaciół jeden miesiąc lub niekiedy dwa........ niekiedy przez pół roku nie są oni spaleni i leżą na wierzchu w swoich domach. A przez cały ten czas kiedy nieboszczyk jest w domu, piją tam i bawią się aż do dnia w którym go spalą.”
Również bogatymi uroczystościami były rodzinne wydarzenia, szczególnie zaślubiny. Panna młoda mogła się pożegnać ze swoim domem jak młody wypłacił ojcu uzgodnioną materialną wartość, pieniędzy nie było. Po przybyciu przed domem młodego częstują ją trunkiem, myją jej nogi, wodą tą skraplają gości, łoże i zwierzęta. Podobnie w domu przy ognisku trzykrotnie okrążała ognisko żeby zostać mieszkańcem domu. Następnie zawiązywano jej oczy, smarowano usta miodem i oprowadzano po wszystkich izbach i drzwiach zagrody. Kopiąc w próg każde z drzwi wyganiała złe duchy a towarzyszący przy każdych obsypywali ją ziarnem mówiąc będziesz wierzyła w naszych bogów a oni wszystkiego nam dostarczą.
Wszystkie te i wiele innych tradycji czy zachowań z życia Prusów, ciekawe, można przeczytać w pracy Adama Fischera “ETNOGRAFIA DAWNYCH PRUSÓW” wydanej w 1937 roku a której skan jest na stronie.
Wielką wartością kultury jest bardzo złożony folkor, zależny od wielu czynników ludowego życia. W rozumieniu folkloru podzielono go; na symboliczny, społeczny, zwyczajów, obrzędów i folklor artystyczny. Kultura artystyczna odnosi się do literatury ustnej, muzyki i tańców.
Ludność północnego Mazowsza w większości pruskiego pochodzenia bardzo radośnie i uroczyście obchodziła ludowe tradycje w śpiewach i tańcach. Bardzo szybki ludowy taniec oberek w rytmie mazurkowym jak i podobnie kujawiak. Oberek popularnie zwany obertasem ze względu na obracanie z przytupem i okrzykiem, zauważony został już w XVI-tym wieku. Dzięki geniuszowi Fryderyka Chopina tańce te stały się popularne. Podczas trwania karnawału były wirowymi tańcami na dworskich salach, chociaż niejednokrotnie przedstawiane jako chłopskie tańce. Dzisiaj mówi się o nich jako o polskich tańcach i nie ma w tym nic dziwnego ponieważ kulturą można się dzielić. A Prusowie są przecież cichymi Polakami.
Ale, bez wątpienia to nie jest dzieło słowiańskiego chłopa. Historia tego folkloru jest dużo starsza. Jej dziedzicami są Prusowie w zachowanym dziedzictwie pruskich Mazurów. Jeszcze nie tak dawno w Boże Narodzenie nie stawiano choinek, bo to niemiecki zwyczaj, ale zawsze w rogu izby stawiano snop zboża przybrany gałązkami świerku.
W połowie XVII wieku wydarzyło się niebywałe odkrycie. W części północnego Mazowsza odkryto na odosobnieniu grupę ludności. Od dawien dawna byli to mieszkańcy puszczy Zielonej i znani jako Kurpie Zieloni, zwani też Puszczakami. Częścią Kurpiów zasiedlił kler w XVIII wieku w puszczy Białej i zostali Kurpiami Białymi, byli jeszcze z Czerwonego boru. Historyczna i kulturowa tożsamość Kurpiów stwierdzona została przez Jezuitów w połowyie XVII wieku, że są potomkami Prusów. Sporadyczne genetyczne testy wskazują na pra słowiańską tożsamość Kurpiów, historycznego ludu Aestów i prawdopodobnie odnoszącą się do ludu Sarmatów.
Posiadają niezwykły folklor, bogatą kulturę składającą się ze wszystkich znamion która cechuje nikogo innego poza Kurpiów grupy etnograficznej. Posiadają liczne tańce odznaczające się wielką żywiołością jak Powolniak, Okrąglak, Konik, Wyrwas, Olęder, Oberek Żuraw i Fafur. Są one zawsze na żywo demonstrowane podczas tradycyjnych różnych kurpiowskich uroczystości. Podkreślić należy, że bardzo dbają żeby te wszystkie znamiona ich kultury nie ulegały modyfikacji, pozostawały w niezmienionej formie. Od zawsze odbywa się uroczystośc miodobrania która dla Kurpiów jest świętem, zwykle w kompleksie leśnym na leśnej polanie z występami zespołów artystycznych podczas których odbywa się degustacja miodów.
Niezwykle uroczyście obchodzone są wszystkie religijne święta w tym kościelny ślub kurpiowski. Co roku odbywa się widowisko “Wesele Kurpiowskie” które zachowało się w niezmiennej formie. Cały kurpiowski folklor odbywał się w odosobnieniu bez obcego wpływu.
Pieśni puszczy kurpiowskiej zapisane są w gwarze kurpiowskiej w rytmice i melodyjności nie mającej sobie równej. Wielokrotnie śpiewane bez instrumentów, są wesołe i smutne. Znawcy muzyki przywołują te leśne pieśni, że mają korzenie wczesnego średniowiecza jeszcze przed wędrówką ludów.
Kurpiowie ubierają się w charakterystyczne dla siebie ubiory, szyte z naturalnych surowców lnu, konopi czy owczej wełny. Materiał wyrabiano na domowych krosnach w wielokolorowej, atrakcyjnej formie. W ubiorze kobiet spódnice były szerokie i sięgały prawie do kostek, zakładano na nie zapaski z pasiastych tkanin samodziałowych lub białego płótna (te ostatnie zdobiły wstawki z koronki szydełkowej lub kolorowe hafty).
Obuwie to plecione z łyka łapcie (kurpie) i chodaki, identyczne jak te noszone przez mężczyzn. Oprócz nich Kurpianki używały także różnorodnego obuwia szytego z sukna i innych tkanin. Najbardziej jednak ceniły sobie sznurowane buty skórzane na niewielkim obcasie. Uzupełnienie stroju stanowiła biżuteria z lokalnego kopalnego bursztynu.
W ubiorze Kurpia rolnika, bartnika i pszczelarza dominowała barwa brązowa, a na jego wykonanie przeznaczano przede wszystkim tkaniny samodziałowe oraz surowce, których dostarczały puszcza i gospodarstwo. Najpowszechniej mężczyźni nosili kapelusze wojłokowe i czapki rogatywki, chociaż używali także kapeluszy plecionych z odpowiednio spreparowanych korzeni sosnowych, maciejówek z lakierowanym daszkiem i czapek futrzanych o stożkowatym kształcie. Koszule z lnianego płótna samodziałowego o kroju przyramkowym noszono wpuszczane w spodnie, najczęściej także lniane, zimą – sukienne. Na koszule zakładano czerwone lub granatowe kaftany i brązowe sukmany. Stopy, po owinięciu onucą, obuwano w łapcie, zwane też kurpiami, chodaki lub, będące świadectwem zamożności, buty z cholewami. Uzupełnieniem stroju były laski (kije robione z drewna jałowcowego lub dębowego o rączkach samorodnie wygiętych lub rzeźbionych), fajki (fefki z drewna brzozowego z cybuchem bursztynowym, rogowym lub drewnianym, niekiedy całe bursztynowe), krzesiwo, tabakierki (z rogu, kości, drewna, bursztynu) i torba skórzana (wykonana ze skóry borsuczej lub cielęcej, z sierścią po stronie wierzchniej).
Zachowana od wieków kultura z Zielonej puszczy jest nie tylko dla wszystkich Kurpiów, ale również dla ich ziomków, potomków Prusów, dlatego za ocalenie tej kultury wszyscy Kurpiów kochajmy.
Dla pełnego zapoznania się z Kurpiowską Kulturą głównymi ośrodkami do dziś są miejscowości Łyse, Kadzidło i Myszyniec, pielęgnuje się tam lokalne tradycje, stroje, hafty, bursztynowe ozdoby, style budowania chat, wycinanki i ozdobne palmy na Niedzielę Palmową. Ziemia kurpiowska posiada kilka skansenów z zakresu historii, etnografii, budownictwa i przyrody dotyczącej kultury tego ludu. Takimi miejscami jest Skansen-Muzeum w Nowogrodzie im. Adama Chętnika, Muzeum Kurpiowskie w Wachu Zdzisława i Laury Bziukiewicz.
Nikt inny tylko sami Kurpiowie zadbali o to żeby przekazać następnym pokoleniom dziedzictwo przodków. Potomkowie powinni docenić w jak trudnych warunkach ich przodkowie musieli żyć i rozwijać tą tak przepiękną kulturę.
Sławomir Klec Pilewski
Grudzień 2022